Najszybszy człowiek na Ziemi ma już niemal zapewnione miejsce w najnowszej odsłonie FIFY. Jeśli podpiszę umowę z EA Sports to stanie się postrachem dla linii defensywnej wszystkich wirtualnych zespołów.
W przeszłości wielu graczy zabiegało o możliwość przejęcia sterów nad Usainem w FIFIE 18. Zresztą, kto by nie chciał mieć w drużynie piłkarza, którego nikt na boisku nie mógłby dogonić. Niestety, EA Sports nie było przekonane do zwariowanego pomysłu wprowadzenia lekkoatlety do środowiska futbolu. Kiedy jednak w 2018 Bolt zaciągnął się na 6-tygodniowe testy do australijskiego Central Coast Mariners, Elektronicy zmienili swoje zdanie…
Jest duża szansa na to, że były olimpijczyk zarówno w rzeczywistości jak również w wirtualu zrobi karierę na piłkarskich stadionach. Dzięki dobrym występom w A-League, gdzie zaliczył swoje pierwsze trafienia do bramki (w towarzyskim meczu z Macarthur South West United), otworzył na nowo oczy EA Sports. Tak, jak reszta graczy, wydawca marzy o tym, by Usain znalazł się w ich grze.
Here it is, @usainbolt, the footballer, scores his maiden Mariners goal. What a moment! Don't think limits! ⚡️ #SWSvCCM #CCMFC 🎥@FOXFOOTBALL pic.twitter.com/X7zrqmrYCZ
— Central Coast Mariners (@CCMariners) October 12, 2018
Karta sportowca może zaistnieć na łamach FIFY 19 nawet wbrew wcześniejszym zasadom deweloperów. Wymogiem było podpisanie kontraktu z klubem piłkarskim. W przypadku, gdy nie zejdzie się z którymś z profesjonalnych zespołów, to wówczas może wylądować w wirtualnych rozgrywkach jako „wolny strzelec”.
Jeśli wyrazi chęć wystąpienia w FIFIE 19, oczywistym stanie się jego wysokie miejsce na tle piłkarzy o rozwiniętych cechach sprinterskich. Jak zapewnia źródło z EA Sports, Bolt z automatu przejąłby fotel lidera wśród najszybszych. Aczkolwiek tylko ta cecha stanowiłaby o jego przydatności na boisku, bowiem na razie nie ma zbyt wiele wspólnego z piłką nożną.
„Błyskawica” z pewnością wywoła trochę szumu wokół FIFY 19, jak sprawa o gwałt Christiano Ronaldo (przez co prawie stracił twarz na okładce gry), czy też wykryte błędy i problemy z optymalizacją. To wszystko jednak zdaje się mieć pozytywny wpływ na zainteresowanie FIFĄ 19. Świadczy o tym chociażby fakt, że miłośnicy futbolu wolą grać niż oglądać prawdziwy mecz. Ile w tym prawdy? Dowiecie się z naszej recenzji.