Strona głównaEsportVirtus.pro ruszają do walki o ćwierćfinały ELEAGUE. Na początek nieco łatwiejszy rywal

Virtus.pro ruszają do walki o ćwierćfinały ELEAGUE. Na początek nieco łatwiejszy rywal

Dzisiaj w nocy rusza rywalizacja w grupie C na turnieju ELEAGUE Premier 2017. To oznacza, że o ćwierćfinał powalczą Polacy z Virtus.pro. Rywali z pewnością nie mają łatwych, ale jeśli wrócą na właściwe tory, to jest szansa na awans.

Polacy trafili do grupy C, w której ich rywalami będą: Cloud9, Ninjas in Pyjamas oraz EnVyUs. To właśnie z tym ostatnim zespołem Virtusi zmierzą się w swoim pierwszym meczu, który zostanie rozegrany tylko na jednej mapie. W zawodach obowiązuje drabinka podwójnej eliminacji, więc w razie zwycięstwa Neo i spółka zagrają z wygranym meczu Cloud9 – NiP o awans z pierwszego miejsca. Przegrana oznacza pojedynek ostatniej szansy. Z grupy awans do ćwierćfinałów wywalczą 2 zespoły.

Pierwszy mecz został zaplanowany na godzinę 0:00 czasu polskiego. Nie jest to zbyt sprzyjający termin dla europejskich widzów, ale trzeba pamiętać, że ELEAGUE Premier jest rozgrywane w USA w Atlancie. I tak powinniśmy się cieszyć, bo drugi mecz został zaplanowany na 1:15 w nocy. W razie wygranej Virtus.pro kolejne ich spotkanie zostanie rozegrane o 4:00 w nocy. Jeśli przegrają z EnVyUs, to zobaczymy ich dopiero jutro o godzinie 20:00. Pełny plan prezentuje się następująco:

  • (0:00) Virtus.pro – EnVyUs (BO1)
  • (1:15) Cloud9 – Ninjas in Pyjamas (BO1)
  • (4:00) mecz wygranych (BO1)
  • (20:00) mecz przegranych (BO3)
  • (22:30) mecz o drugie miejsce (BO3)

Trudno pisać coś o szansach Polaków, bo wszyscy wiemy, w jakiej ostatnio byli formie. ELEAGUE Premier będzie pierwszym turniejem od dłuższego czasu, w którym prowadzącym znowu będzie Filip ‘Neo’ Kubski. Dopiero co doszło do zmiany, ale daje to niewielką nadzieję na poprawę gry. Szczególnie z dobrej strony powinien pokazać się Janusz ‘Snax’ Pogorzelski, który nie będzie musiał skupiać się na prowadzeniu.

Na pewno Polacy mieli sporo szczęścia, bowiem trafili do jeden z łatwiejszych grup. Ostatnio wygrali z EnVyUs na greckiej wyspie Mykonoss, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby teraz powtórzyć ten wynik. Na pewno dużo trudniej będzie w potyczce z NiP lub Cloud9. Szwedzi odzyskali wigor po dołączeniu REZ-a. Z kolei Cloud9 to amerykański dream team, który może wygrać z każdym, ale też z każdego meczu zejść na tarczy. Jednego możemy być pewni – będzie ciekawie!

Wszystkie mecze będzie można obejrzeć z angielskim komentarzem na oficjalnym kanale ELEAGUE na Twitchu, a także z polskim komentarzem na kanale Piotra ‘izaka’ Skowyrskiego.

Źródło:

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię