Nowa odsłona Quake’a ma wspierać model F2P, co nie znaczy, że zabraknie w niej opcji mikropłatności. Za „żywą” gotówkę kupimy wszystkich Chempionów niedostępnych w bezpłatnej strefie.
W Quake Champions zagrać będą mogli wszyscy, ale jest to równoznaczne z możliwością wyboru tylko jednej postaci -Rangera. Pozostałe czarne charaktery możemy nabyć za prawdziwą gotówkę lub dopiero po zebraniu odpowiedniej ilości wirtualnej waluty. Wówczas możemy zdecydować się na zakup Champions Pack, w której dostępni są najznamienitsi czempioni.
Jak tłumaczy w rozmowie z Polygon Tom Willits, dyrektor kreatywny związany z powstawaniem Quake’a, model F2P ma zachęcić graczy do odwiedzenia krwawych aren. Proponowane rozwiązanie pozwoli graczom zapoznać się z tytułem, a w chwili, gdy zapragną uszczknąć z niej więcej niż oferuje pierwotna wersja, będą mogli za niewielką opłatą uzupełnić arsenał bohaterów.
Dla tych, którym mikropłatności są w niesmak, a chcieliby jednak założyć buciory każdego z osobna, jest na to inne rozwiązanie. Podczas rozgrywki będziemy zbierać i dostawać za wygrane starcia pieniądze w wirtualnej walucie nazwanej „flavor” (nie mylić tego z nomenklaturą katolicką – co łaska). Z poziomu gry dokonamy zakupu nowych postaci, lecz ich odblokowanie wiąże się z ograniczonym czasem. Mimo terminowych niedogodności, nie musimy rozbijać swojej skarbonki, a jedynie skupić się na zbieraniu wirtualnego hajsu w grze.
Tak czy siak, przelewając pieniądze na konto id Software bądź nie, wszyscy będą mogli spotkać się na tych samych mapach i walczyć o etykietę największego czempiona.
Źródło: polygon.com