Windows 7 to system, który zadebiutował niecałe 9 lat temu, w październiku 2009 roku. Przez ten czas stał się jednym z najbardziej lubianych i cenionych przez użytkowników na całym świecie. Jednak wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Najpóźniej za pół roku przyjdzie czas, aby zrezygnować z „siódemki”.
W tym momencie Windows 7 w wersji 64-bitowej jest drugim najpopularniejszym systemem operacyjnym na świecie. Wyprzedza go tylko najnowsza wersja okienek Microsoftu. Potwierdzają to też statystyki Steama, w których Windows 7 wykorzystywany jest w sumie przez ponad 22 procent użytkowników. Ale to wkrótce powinno się zmienić. Jeśli zależy Wam na bezpieczeństwie, to macie pół roku na rezygnację z Windowsa 7.
Zobacz: Microsoft wyłączy internetowe gry w Windows
Podstawowe wsparcie Windows 7 zakończyło się w styczniu 2015 roku. Od tamtego czasu system nie otrzymuje żadnych nowych funkcji lub usprawnień. Jedyne aktualizacje, jakie pojawiają się do pobrania, to łatki bezpieczeństwa. Ale i te kiedyś przestaną przychodzić. Nastąpi to za około pół roku, a dokładnie 14 stycznia 2020 roku. To właśnie dlatego powinniście do tego czasu zmienić oprogramowanie komputera na Windowsa 8.1 lub 10, które wciąż są wspierane.
Zobacz: Windows 10 – już wkrótce bez zabezpieczeń hasłami
Dlaczego to tak ważne? Jeśli po 14 stycznia 2020 roku zostanie wykryta jakaś poważna luka w systemie Windowsa 7, to Microsoft nie będzie reagował. Wsparcie się skończyło, więc – mówiąc w dużym uproszczeniu – sami będziecie sobie winni. Jedyną możliwość dalszego wsparcia otrzymają firmy i organizacje i to za dodatkową, niemałą opłatą.
