Konsole nowej generacji nie mają iść na żadne kompromisy jeśli chodzi o płynność rozgrywki. Potwierdził to Aaron Greenberg z Microsoftu. Jego zdaniem będzie to możliwe dzięki nowemu procesorowi.
Łatwo wskazać największe bolączki konsol obecnej generacji. To nie tylko niska rozdzielczość (czasami nawet nie 1080p), ale przede wszystkim niska płynność. Często 30 klatek na sekundę to było wszystko, na co mogli liczyć gracze konsolowi. Właśnie dlatego temat ten znalazł się na świeczniku i stał się jednym z najważniejszych zagadnień w kontekście konsol przyszłej generacji. Zarówno Microsoft, jak i Sony nie chcą zaliczyć kolejnej takiej wpadki.
Aaron Greenberg z Microsoft przyznał w rozmowie z Xbox Official Magazine, że dzięki nowemu procesorowi twórcy gier nie będą musieli iść na żadne kompromisy jeśli chodzi o płynność rozgrywki. Możliwe ma być granie jednocześnie w rozdzielczości 4K Ultra HD z prędkością 120 klatek na sekundę.
– W kolejnej generacji konsol zobaczysz duże usprawnienie procesora, ponieważ chcemy być pewni, że nie będą konieczne żadne kompromisy w kontekście liczby wyświetlanych klatek na sekundę. Tak, możesz grać w 4K, ale jednocześnie możesz grać w 120 fps-ach. Tego typu możliwości to coś, czego ludzie nie są w stanie aktualnie doświadczyć – powiedział Aaron Greenberg.
Wciąż nie wiemy wielu rzeczy na temat konsol nowej generacji. Będą one wyposażone w procesory wykorzystujące architekturę AMD Zen 2 oraz karty graficzne AMD Navi. Sporym usprawnieniem ma być bardzo szybki dysk SSD PCIe 4.0, który będzie mógł być traktowany nawet jako dodatkowa pamięć RAM. Wiemy też, że rywale – Xbox Scarlett i Sony PlayStation 5 – mają inaczej podejść do temu ray tracingu, ale nie znamy szczegółów. Obie konsole mają zadebiutować na rynku w okresie przedświątecznym 2020 roku.