To nie jest dobry okres dla fanów polskich produkcji. Po ogłoszeniu niemal półrocznej obsuwy Cyberpunka 2077, kolejny wyczekiwany tytuł polskiego studia spotyka podobny los.
Żart z przesuwaniem urlopów odmieniono już w chyba każdy możliwy sposób, ale ciężko inaczej zareagować gdy widzi się kolejne wiadomości o opóźnieniach premier gier, na które czeka mnóstwo fanów. Po nieszczęsnym Cyberpunku 2077 podobnie dzieje się z innym polskim potencjalnym hitem – Dying Light 2. Przedstawiciele pracującego nad nim studia Techland oficjalnie obwieścili to w swoich kanałach social media.
Niestety, w przypadku tej gry sytuacja jest o tyle zła, że nie wiadomo nawet jaki może być przypuszczalny nowy termin premiery. Jedyne co wiemy, to to, że twórcom potrzeba więcej czasu, a nowe szczegóły pojawią się wkrótce. Z drugiej strony – może to i lepiej, że nie obiecują terminu, którego mogliby nie dotrzymać? Nawet omawiany, przesunięty termin był mało konkretny, bo mówiło się o wiośnie, a nie o sprecyzowanej dacie. Jak sądzicie?