Blizzard z pewnością nie może zaliczyć premiery Warcraft 3 Reforged do udanych. Finalny produkt okazał się nie być tym co zapowiadał deweloper. Do tego doszła zmiana regulaminu, który rości sobie prawo do wszelkich modów i treści stworzonych przez graczy. Blizzard przyznaje, że ostatni tydzień dał im w kość.
Sytuacja z Warcraft 3 Reforged jest na tyle zła, że Blizzard daje możliwość uzyskania zwrotu za grę każdemu. Podczas ostatniego spotkania inwestorów Activision, prezes Blizzard – J. Allen Brack przyznał, że sytuacja jest trudna, ale to jeszcze nie koniec.
Zobacz: PlayStation 5 dostanie nową grę z serii Ratchet & Clank
Jeśli chodzi o Warcraft 3: Reforged, to szczerze mówiąc to był ciężki tydzień. Nasza społeczność zaczęła oczekiwać od nas naprawdę niesamowitych rzeczy i słyszeliśmy od nich, że nie osiągnęliśmy tego poziomu. Ale stoimy za naszymi grami i pokazujemy, że nie tylko je wspieramy, ale nadal rozwijamy, nawet po premierze. Jesteśmy zaangażowani także i w tym przypadku. Będziemy nadal aktualizować grę i informować społeczność o naszych planach.
Blizzard już zaczął łatać Warcraft 3 Reforged, jednak gracze mają problemy z pobraniem aktualizacji. Co gorsza kończy się to również brakiem możliwości odpalenia gry. Sam pakiet ma za zadanie wyeliminować kilka pomniejszych błędów. Głównie związanych z mechaniką rozgrywki, kilka błędów w działaniu kampanii oraz grach niestandardowych i interfejsie.
Zobacz: Blizzard: Nie działa ci Warcraft Reforged? Poczekaj i kup nowy komputer
Jeżeli jednak Blizzard nie zmieni regulaminu i nadal będzie przypisywał sobie prawo własności do wszystkich modyfikacji i map stworzonych przez graczy, to nie wróżę tytułowi dobrze na przyszłość. Zniechęcona społeczność szybko odejdzie od gry, a ta umrze w zapomnieniu.