Przy okazji akcji ORLEN Stay&Play, która promuje granie jako sposób na przetrwanie pandemii, wypytaliśmy Macieja Giemzę – jednego z zawodników ORLEN Team – o jego doświadczenie w grach, oraz samą akcję.
Maciej Giemza jest jednym z zawodników Teamu ORLEN, którzy startują między innymi w Rajdzie Dakar. W swoim debiucie w tym wyścigu zajął 24. miejsce, na koncie ma także Puchar Świata Cross Country juniorów w 2017 i 2018 roku oraz Mistrzostwo Polski Enduro w 2017 i 2018 roku. Ponieważ koronawirus zatrzymał starty i treningi większości sportowców, w tym także Teamu ORLEN, postanowili oni wziąć udział w wirtualnej rywalizacji w ramach ORLEN Stay&Play. A my przy tej okazji przepytaliśmy Macieja o gry i esport.
Zacznijmy od turnieju ORLEN Stay & Play. Jak to się stało, że postanowiłeś wziąć w nim udział?
Przez całe moje dzieciństwo byłem aktywny fizycznie i skupiałem się głównie na sporcie. Obecny okres jest co najmniej dziwny dla sportowca. Mam dużo czasu i stwierdziłem że pora sprawdzić, co się z czym je w e-sporcie.
Jesteście już po kilku turniejach kwalifikacyjnych. Jak podoba Ci się Rocket League jako tytuł “esportowy”? Czemu zdecydowałeś się wziąć udział w tej rywalizacji, a nie w Asseto Corsa?
Rocket League bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, nie jest to może prawdziwa sportowa rywalizacja natomiast bardzo dobra zabawa i świetna forma spotkania z innymi graczami w sieci. Zdobywanie bramek jako osoba, która stawia pierwsze kroki w tej grze sprawia dużo przyjemności.
Jak podoba Ci się wirtualna rywalizacja z esportowymi profesjonalistami, sportowymi “kolegami po fachu” oraz fanami?
Fajne jest to, że grając z zawodowymi gamerami mogę cały czas zadawać im pytania dotyczące gry, bo tak jak wspomniałem jestem amatorem tego typu aktywności. Spędzamy podczas gry bardzo fajny czas, łączymy się poprzez Discord, widzimy się przez Zooma, słyszymy i naprawdę czasem można się poczuć, jakbyśmy siedzieli w jednym pomieszczeniu.
Oprócz typowo zmotoryzowanych zawodników widzimy że w akcji biorą udział również kolarze czy lekkoatleci. Jak oceniasz ich starania podczas akcji ORLEN Stay&Play, kto Twoim zdaniem najlepiej odnajduje się w esporcie?
Szczerze przyznam, że nie widziałem wszystkich treningów naszych zawodników, ale jestem pewien, że chcą się pokazać z jak najlepszej strony. Jesteśmy sportowcami i zawsze dajemy z siebie 100%, bez względu na to, czy rywalizujemy w naszych specjalnościach, czy właśnie w sportach wirtualnych. Rywalizacja zawsze wyzwala adrenalinę i tak jest też w tym przypadku.
Spodziewam się, że dla niektórych sportowców, esport i tego pokroju gry mogą okazać się czymś kompletnie nowym. Jakie jest Twoje doświadczenie? Udaje Ci się znaleźć czas na tego rodzaju rozrywkę (mam na myśli oczywiście normalną, poza-pandemiczną sytuację)?
W normalnym trybie skupiam się w stu procentach na swoim sporcie więc niestety nie spędzam wtedy czasu przed komputerem, natomiast teraz kiedy nie mam wyjazdów na rajdy, tylko na same treningi zaglądam do komputera nieco częściej, głównie przy okazji rozgrywek ORLEN Stay&Play.
Co sądzisz o panującej obecnie ogólnoświatowej modzie na to, by rekompensować sobie brak rywalizacji sportowej esportem? Mam tu na myśli na przykład esportową Formułę 1, Formułę E czy wyścigi DTM oraz NASCAR, transmitowane nawet przez stacje telewizyjne?
Z tego co zdążyłem zaobserwować w sieci zarówno zawodnicy, jak i kibice są bardzo mocno zaangażowani w rozgrywki wirtualne, więc uważam to za fajny pomysł. Możemy też zobaczyć, jak mocno rozwinięta jest technologia, ponieważ oglądając poszczególne wyścigi łatwo zapomnieć, że to tylko gra, a nie prawdziwa rywalizacja.
Czy Twoim zdaniem gry – mam tu na myśli przede wszystkim symulatory wyścigowe – mogą być w jakimś stopniu elementem treningów sportowców startujących w rajdach lub wyścigach? Na przykład pozwalającym lepiej poznać daną trasę lub tor?
Na pewno. Część pracy kierowców F1 to właśnie jazda w symulatorze. Wielu moich znajomych, którzy są zawodowymi kierowcami korzysta z symulatorów w wolnym od rajdów czasie, więc uważam że jest to fajna forma treningu „na sucho”. Nie zastąpi ona oczywiście prawdziwego auta ani bolidu, natomiast w tym trudnym okresie chyba wiele osób zaczęło doceniać symulatory.
Wielu sportowców zdecydowało się na utrzymywanie kontaktu z fanami przez streamowanie na Twitchu. Planujesz może uruchomienie własnego kanału, by także w ten sposób mieć bliższy kontakt z fanami?
Tak jak wspomniałem wcześniej, nie spędzam wiele czasu przed komputerem, w sezonie poświęcam czas na treningi i rywalizację w rajdach. Teraz znajdujemy się w innych warunkach, więc mam nieco więcej czasu chociażby na rozgrywki w ramach ORLEN Stay&Play. Twitch jest dla mnie zupełnie nowym kanałem komunikacji, w tej chwili nie planuję tam zakładać swojego profilu.
Dzięki za poświęcony czas i powodzenia w turnieju!
Wyścigowych emocji dostarczy Wam Forza Horizon 4: