Mamy kolejny dowód na to, że MKOL bardzo poważnie zastanawia się nad wprowadzeniem esportu na Igrzyska Olimpijskie. W drugiej połowie lipca w Lozannie odbędzie się spotkanie członków MKOL z przedstawicielami firm z branży esportu oraz zawodnikami.
Tematem spotkania, jak powiedział Przewodniczący Komitetu Olimpijskiego, Thomas Bach, ma być “wejście w dialog z przemysłem gamingowym oraz esportowcami i wypracowanie wspólnych rozwiązań”.
Ogromnym problemem póki co może być podejście MKOL do tematu gier takich jak CS:GO. Ruch Olimpijski nigdy nie promował i nie będzie promował przemocy, więc gry, których ogromną częścią jest strzelanie oraz rola ‘terrorystów’ jeszcze długo będą miały problem by pojawić się w olimpijskim mainstreamie. Bach ujął to jeszcze dosadniej – “Musimy narysować czerwoną linię i powiedzieć jasno, że gry z zabijaniem nigdy nie będą częścią Ruchu Olimpijskiego”. Choć z drugiej strony nie można wykluczyć, że i w tej kwestii przedstawiciele MKOL w końcu się ugną, jeśli tylko nacisk ze strony CS:GO będzie odpowiednio mocny.
Jednak jego zdaniem fenomen, jakim jest esport, który angażuje regularnie miliony młodych ludzi na całym świecie, absolutnie nie może być pominięty. Zresztą to nie pierwsze spotkanie świata MKOL i esportu – przecież turniej przedolimpijski IEM w PjongCzang został zorganizowany pod patronatem MKOL, a esport został oficjalnie uznany za sport przez MKOL w listopadzie 2017 roku. Został również uwzględniony w oficjalnym serwisie internetowym MKOL. Tak więc pytanie nie brzmi już od dawna “czy esport powinien pojawić się na Igrzyskach Olimpijskich, tylko kiedy to nastąpi?”
A jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii?
Źródło: Esports Insider