Fortnite cały czas nie schodzi z pierwszych stron gazet i serwisów internetowych. Gra nieprzerwanie cieszy się ogromną popularnością. W ostatnim czasie udało się nawet pobić dość osobliwy rekord Guinessa, ale chyba nie jest to fakt, którym Epic Games powinno się chwalić.
Jaki rekord został pobity? Raczej zabawny. W trakcie Paris Games Week prawie 400 graczy zebrało się w jednym miejscu, aby… wykonać jednocześnie różne emotki z Fortnite’a. Tak, 400 osób robiło dziwne „wygibasy”, aby trafić do Księgi Rekordów Guinessa. No dobra, było ich dokładnie 383, ale to chyba niewiele w tej sytuacji zmienia.
Szkoda, że oryginalni twórcy poszczególnych tańców i ruchów nie są za to w żaden sposób nagradzani. Odnoszę wraże, że Fortnite zmierza w bardzo niebezpiecznym kierunku. Jedna z najpopularniejszych gier na świecie powoli staje się memem. Jeszcze kilka miesięcy i odpalanie produkcji Epic Games może być czymś, czego należałoby się wstydzić. Oby do tego nie doszło.
To samo zresztą można powiedzieć o scenie esportowej Fortnite’a, która zmierza… donikąd. Formaty poszczególnych turniejów są niezrozumiałe, a same rozgrywki cholernie nudne dla widza, bo większość graczy stara się przeżyć do ostatniej chwili, aby w kilka sekund masowo ginąć od burzy. Mecz często wygrywa ten, kto ma najwięcej szczęścia. Nie tak powinno to wyglądać.
A ty nie masz rodziców.
jestem ciekaw jaki jest rekord w graniu gre przez kilka lat np ktos gra od sezonu 1 do sezonu 5 i ma 54 dni. jestem ciekaw ponieważ mój kolega ma 2257 dni
Fortnite juz jest memem