Pierwsze mecze drugiej rundy Polskiej Ligi Esportowej nie przyniosły takich zaskoczeń, jak spotkania rozgrywane tydzień wcześniej. Tym razem faworyci nie zawiedli, chociaż potyczki i tak przyniosły sporo emocji.
W poniedziałek swoje mecze w CS:GO rozgrywały zespoły AGO Gaming z PRiDE oraz tomorrow.gg z Check Point. Ciekawie zapowiadała się szczególnie pierwsza potyczka, przecież do rywalizacji stanęli dwaj faworyci do wygrania całych zawodów. Jednak w ostatnich tygodniach to AGO Gaming radzi sobie nieco lepiej, więc przez wielu to oni byli murowanym kandydatem do wygranej. Tym bardziej, że PRiDE niedawno dokonało zmiany w składzie i Exus został zastąpiony przez Toma223. To wszystko znalazło potwierdzenie w samym meczu. O ile pierwsza mapa Train była wyrównana i Gruby z kolegami wygrali minimalnie 16:14, tak na Inferno nie dali rywalom szans o dowieźli pewne 16:8.
W drugim spotkaniu tego wieczora zmierzyły się zespoły tomorrow.gg oraz Check Point. Oba zespoły uznawane są za jedne z najsłabszych w stawce, ale emocji i tak nie brakowało. Na Trainie tomorrow.gg dość pewnie wygrali 16:6, ale Cache przyniósł dużo większe emocje. Po zaciętym boju zakończył się wynikiem 16:12. To oznacza, że gracze Check Point jak na razie nie zdobyli żadnego punktu i okupują ostatnie miejsce w tabeli PLE.
Dzisiaj rozegrane zostaną kolejne spotkania. Harmonogram prezentuje się następująco:
- (18:00) Inetkox – Venatores
- (20:00) Team Kinguin – Izako Boars
- (22:00) Pompa Team – SEAL Esports
Źródło: