Po ostatnich turniejach wydawać by się mogło, że miano najlepszej drużyny CS:GO należy do Natus Vincere. W dzisiejszym finale ELEAGUE Premier gracze Astralis udowodnili jednak, że cały czas trzeba się z nimi liczyć.
Finałowe spotkanie z Liquid rozpoczęło się od Inferno. I było to dla amerykańskiej formacji naprawdę istne piekło. Przez całą pierwszą połowę spotkania, w której Astralis grali po stronie CT, zanosiło się na pogrom i wynik 16:0. Na jedną rundę przed zamianą stron graczom Liquid udało się co prawda w końcu zdobyć pierwszy punkt, a w drugiej połowie dorzucić do tego wyniku jeszcze 4 oczka, ale było to tylko chwilowe odroczenie egzekucji, jakiej dokonali na nich na tej mapie zawodnicy Astralis.
Zupełnie inaczej Liquid zaprezentowało się na Nuke’u, które, co ciekawe, było wyborem Astralis. To Liquid zdobyli tam pierwsze punkty i to oni przez dość długi okres prowadzili, kończąc pierwszą połowę z wynikiem 8:7. Jednak przegrana druga pistoletówka sprawiła, że to zawodnikom z Danii w końcu udało się wyjść na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Za wygraną w amerykańskim turnieju zawodnicy Astralis otrzymali 500 tysięcy dolarów, a Liquid opuszczają Atlantę z kwotą 200 tys. dolarów.
Jak podobało Wam się finałowe spotkanie?
Źródło: wł.