Firma 2K zapowiedziała, że pracuje nad nową grą z serii BioShock. W tym celu powołano do życia zupełnie nowe studio o nazwie Cloud Chamber. Rzecz w tym, że póki co nie ma co czekać na grę, bo premiera planowana jest dopiero za kilka lat.
BioShock to zapewne jedna z ulubionych serii dla wielu graczy. Od początku gry Irrational Games budziły spore kontrowersje, bo przecież decydowaliśmy między innymi o losach dzieci, które mogliśmy wykorzystać, aby stać się silniejszym. Rzecz w tym, że były to świetne, mroczne, ale jednak świetne gry. Dlatego wiele osób mogło czekać na kontynuację. Ta została oficjalnie zapowiedziana.
Zobacz: Ameryka Południowa miejscem akcji GTA 6?
– BioShock to jedna z najbardziej lubianych, docenianych przez krytyków i wysoko ocenianych serii gier. Nie możemy się doczekać gdzie co potężna narracja i ikoniczna strzelanka z perspektywy pierwszej osoby pokaże w przyszłości z sprawą studia Cloud Chamber – powiedział David Ismailer, prezes 2K.
Zobacz: PlayStation 5 nie ma szans z Xbox Anaconda? Przecieki wskazują na potwora Microsoftu
Cloud Chamber to w rzeczywistości połączenie dwóch innych oddziałów w Kalifornii oraz Montrealu. Na czele studia stanął Kelley Gilmore, który pracował między innymi w Firaxis. Co ważne, nad nowym BioShockiem nie pracuje oryginalny twórca gry, czyli Ken Levine. Jest on w tym momencie zajęty innym, nowym projektem dla Ghost Story Games. BioShock na ten moment otrzymał kodową nazwę Parkside, ale końcowe nazewnictwo nie jest jeszcze znane.