Z początkowym niepokojem przeczytałem o braku płyty w nowych numerach CD-Action. Czy jednak istniał inny scenariusz? Zdecydowanie nie – to trzeba było zrobić lata temu.
Cena o 6 zł niższa, a gry w formie kodów
Doskonale pamiętam jak ważnym comiesięcznym wydarzeniem w latach 90. był nowy numer CD-Action w kiosku. Był Gambler, był Reset, ale to CD-Action z grami #zadarmo zmienił rodzimy rynek. Nikt nie miał jeszcze łączy zdolnych okiełznać pobranie 650 MB – płytki wydawały się bezkresem pojemności. W 2001 roku na stałe były już 3 płyty CD, potem nastała epoka gier na DVD i wydawało się, że ten fizyczny Steam będzie trwał bez końca.
No właśnie Steam – bo to teraz w formie kodów do niego otrzymamy darmowe tytuły. W numerze CD-Action dostępnym od 28 sierpnia będą to:
- Ultra Street Fighter IV PL/EN,
- Pixel Heroes: Byte & Magic EN
- Skyhill PL/EN
Do tego cena 9,99 zł zamiast 15,99 zł. Dość powiedzieć, że przeszło dwie dekady temu, w kwietniu 1996 roku CD-Action debiutował z ceną 9,50 zł, by stwierdzić, że jest śmiesznie tanio. Objętość pisma nie zmieniła, to nadal 132 strony, w tym na 130. stronie zdrapka z kodem na pełne wersje gier.
Zobacz: CD-Action zapłaci fanom 200 zł za opinie
To było jedyne wyjście
Papierowe wydanie CD-Action, z szeleszczącą folią i płytą z grami, to kawał dzieciństwa znacznej części dorosłych graczy. Zmiany podejścia nie dało się jednak uniknąć, a wydawca poczytnego miesięcznika i tak zwlekał ze swoją decyzją do ostatniej chwili.
Już w 2017 roku sprzedaż cyfrowych dystrybucji gier na PC (32,2 mld dolarów) miała dziesięciokrotnie większą wartość niż boksów (3,2 mld dolarów).
Skoro nawet na konsolach tylko 1/3 sprzedaży to fizyczne nośniki, to tym bardziej na nowocześniejszej platformie jaką są pecety trudno jest o pudełkowe sentymenty. Tylko co 11. sprzedawana gra na PC to Box.
CD-Action zamiast jednak iść w nowoczesność, dopieszczał retro-widownię. Sam do niej należę, ale z napędu DVD w komputerze nie korzystam zupełnie. W ostatnim czasie magazyn kupowałem wyłącznie do poczytania, utylizując szybko zbędną płytkę. I mówię to ja, posiadacz pierwszych numerów CD-Action, człek na CD-Action wychowany.
Liczę na konkretne „Action” w kolejnych numerach, a decyzji winszuję – wreszcie!
Zobacz: Dlaczego z branżą czasopism jest tak źle i czy może być lepiej? – felieton
Źródło: CD-Action, wł