Piątkowy stream gry Cyberpunk 2077 nie był jedynie pokazem rozgrywki. Po zakończeniu pokazu widzieliśmy wywiad z kilkoma spośród twórców gry, którzy bardziej szczegółowo opowiedzieli o grze i procesie jej tworzenia.
Jednym z poruszonych tematów było to, jak w Cyberpunk 2077 zostanie rozwiązana kwestia misji pobocznych. Jeśli graliście w Wiedźmina 3, to pamiętacie, że tam większość sidequestów była zlecana przez ogłoszenia na tablicach. W Cyberpunk 2077 mają one być bardziej realistycznie powiązane ze światem gry. Jednym ze źródeł tych zadań będą NPC, jak Dexter DeShawn, którego możecie pamiętać z zeszłorocznego pokazu gry.
Większość dzielnic Night City będzie miała swojego NPC oferującego nam misje. Co ciekawe, to oni mogą się kontaktować z nami, a nie vice versa. Mogą to być “opowieści z ulicy”, pojawiające się na mapie w postaci ikon.
CD Projekt RED wcześniej powiedział, że Night City będzie miało mniejszą, ale bardziej gęsto upakowaną mapę niż Wiedźmin 3. W trakcie streama dowiedzieliśmy się, że powstał nawet specjalny zespół, dedykowany stworzeniu i rozmieszczeniu zadań pobocznych na mapie. Ci sami ludzie są również odpowiedzialni za inne aktywności, w których gracz może wziąć udział.
Piątkowy pokaz zabrał nas do rejonu Pacifica, który oryginalnie miał być atrakcją turystyczną. Jednak w pewnym momencie wycofali się z niego inwestorzy, a dzielnicę przejęły dwa gangi. Jeśli chodzi o projekt dzielnicy i całego Night City to CD Projekt RED zdradził, że współpracował nad tym miastem z fachowcami z dziedziny planowania przestrzennego.
Zobacz: W Cyberpunk 2077 nie zagramy w Gwinta ani nic podobnego
Jak podoba Wam się takie podejście do misji pobocznych?