Czy Cliff Bleszynski przełamał klątwę ciążącą nad LawBreakers? Za wcześnie, by wróżyć sukces, ale wystarczył jeden dzień, by zainteresować nową grą większą publikę.
Debiutująca na platformie Steam Radical Heights to nic innego jak kolejna gra hołdująca popularnemu trybowi Battle Royale. Charakterystyczna dla niej jest oprawa graficzna, która stanowi miks Fortnite i PUBG, choć względem klimatu proponuje całkiem inny świat. Twórcy ostatnio porzuconego projektu LawBreakers zapraszają nas do jaskini rozkoszy, gdzie w towarzystwie jednorękich bandytów i dyskotekowych rytmów będziemy walczyć o gruby hajs i sławę, budując wizerunek nowobogackiego mistrza Battle Royale.
Według świeżych informacji uzyskanych przez usługę SteamCharts, wersja early access Radical Heights zdołała zgromadzić większe audytorium graczy, niż LawBreakers w ciągu całego życia. Jednak mowa tu o bardzo niewielkiej różnicy graczy, która wynosi tylko 500 użytkowników. Nie zmienia to faktu, że gra trafiła w aktualny trend gatunkowy i ma szansę pozostać na rynku trochę dłużej.
Pytanie tylko, czy zespół Cliffa Bleszynskiego nie popełnia dokładnego tego samego błędu, jak w przypadku LawBreakers, które to miało być tytułem konkurencyjnym dla Overwatch. Wszyscy dobrze wiemy, jak skończyła się batalia obydwu gier i podobna sytuacja może wyniknąć z wojny z PUBG i Fortnite. Chwilowy hype może szybko przeminąć, a wtedy z aktualnie 4400 jednocześnie grających osób może się zrobić analogicznie jedna lub dwie.
Jeśli jakimś cudem nie wiecie o jakiej grze mowa, to polecamy zapoznać się z jej nowym trailerem.
[you tube=BMJF6TXGVEk]
Źródło: wccftech.com
