Sony wyjaśniło graczom, dlaczego PS5 Pro zostało wykastrowane z napędu optycznego. Oficjalnie nie chodzi wcale o pieniądze.
Prezentacja PS5 Pro nie przebiegła tak jak oczekiwałoby tego Sony. Gracze podeszli do tematu bardzo sceptycznie i mieli zastrzeżenia co do nowej wersji konsoli. Problem to wysoka cena, brak napędu oraz podstawki, za które trzeba zapłacić dodatkowo. Sony tłumaczy to jednak nieco inaczej. W wywiadzie dla serwisu IGN, starszy menedżer produktu Toshi Aoki wyjaśnił:
Cóż, PS5 Pro oferuje wszystkie innowacje technologiczne, a także 2-terabajtowy dysk SSD oraz Wi-Fi 7. Uważamy, że dla większości graczy będzie to kompletny pakiet. Jeśli natomiast chodzi o napęd, jest to pewna opcja dla graczy. Nie wszyscy gracze mają gry na płytach, choć zapewne wielu je posiada. Właśnie dla nich przygotowaliśmy możliwość dodania [napędu – red.]. Uważam, że dzięki temu osiągamy lepiej zbalansowane podejście w kwestii wartości, którą oferujemy.
Całe szczęście, że gracze mają teraz wybór. A najlepszym wyborem będzie niekupowanie nowej wersji konsoli i trzymanie się obecnej PS5. A biorąc pod uwagę jak trudno dostępny jest obecnie napęd optyczny do PS5, będzie to dość rozsądne podejście. Oczywiście jak to zwykle bywa za taki stan rzeczy odpowiedzialni są cwaniaki, które tuż po ogłoszeniu nowej wersji konsoli skrupulatnie wykupili prawie wszystkie dostępne egzemplarze napędu. Teraz można je kupić na aukcjach z niezłą przebitką.
Aoki przekonywał również, że podczas prezentacji nie pokazano pełnej mocy konsoli.
Trudno jest to przekazać za pomocą samych klipów wideo. Wielu graczy ogląda je na małych ekranach lub na telefonach. Zaprezentowanie im interaktywnej rozgrywki w takiej formie jest dla nas dużym wyzwaniem.
Ostatecznie PS5 Pro trafi na rynek 7 listopada, a od jutra 26 września rusza przedsprzedaż. Jestem ciekawy czy ludzie rzucą się na nią jak na PS5 podczas premiery.