Riot Games najpierw ukarało banami graczy Ascension Pacifists, a później się z tego wycofało. O co poszło? O sposób grania zawodników, którzy próbują wygrywać mecze bez zabijania przeciwników.
Sprawa z jednej strony może wydawać się nieco zabawna, ale z drugiej dotyka dość ważnego problemu – czy można banować graczy za taktykę, która nam się nie podoba? W takiej sytuacji znaleźli się gracze Ascension Pacifists, którzy otrzymali 14-dniowe bany za sposób, w jaki rozgrywali mecze w trybie Ascension w League of Legends. Cała drużyna kreowała tanków i unikała jakiejkolwiek walki z przeciwnikiem. Ten nie mógł przez to kupić żadnych przedmiotów, ponieważ w tym trybie do sklepu można udać się dopiero po śmierci postaci. Ostatecznie drużyna przeciwna traciła cierpliwość i poddawała mecz. Ascension Pacifists wygrywali bez „rozlewu krwi”.
Takie podejście na początku nie spodobało się Riot Games. Aż czterech graczy z drużyny otrzymało 14-dniowego bana za tzw. feeding. To wywołało spore kontrowersje. Ostatecznie Riot Games postanowiło przyjrzeć się sprawie bliżej i dokładnie sprawdzić, czy gracze rzeczywiście zasługiwali na bana. Po krótkim dochodzeniu blokada została zdjęta. Jednocześnie twórcy gry zadeklarowali, że taka taktyka jest bardzo niezdrowa. Firma zapowiedziała zmiany w trybie Ascension, aby zredukować skuteczność pacyfistycznego podejścia do gry.
Moim zdaniem ban dla graczy był jak najbardziej słuszny. Ich postępowanie nie było fairplay wobec przeciwników. Najzwyczajniej w świecie starali się tak bardzo zirytować swoich oponentów, aby ci ostatecznie się poddali. Nie tak powinny być rozgrywane mecze obojętnie czy to w sporcie, czy też esporcie. Do każdej rozgrywki trzeba podejść w sposób uczciwy. Oczywiście wygrana jest celem nadrzędnym, ale czy jednocześnie można całkowicie pomijać styl i sposób wygranej? Jeśli tak, to takie rozgrywki mnie nie interesują.
Źródło: Slingshot Esports