Świat Counter-Strike’a obiegła wczoraj informacja o powrocie do gry Hovika „KQLY” Tovmassiana do profesjonalnej gry. Krótko po tym dwóch zawodników drużyny Vexed ogłosiło swoje odejście z zespołu, ponieważ nie chcą grać razem z byłym oszustem.
Historia ma swój początek kilka tygodni temu. To właśnie wtedy ESL ogłosiło, że w jej zawodach mogą uczestniczyć wszyscy zawodnicy, którzy zostali przyłapani na oszustwach ponad 2 lata temu. Oznaczało to, że do gry może wrócić jeden z najbardziej znanych cheaterów, czyli pochodzący z Francji Hovik „KQLY” Tovmassian. Co prawda sam zawodnik ogłosił, że jego powrót jest mało prawdopodobny, ale i tak społeczność graczy nie przyjęła tej informacji z zadowoleniem.
Wczoraj (1 maja) wybuchło jeszcze większe zamieszanie. Francuska organizacja Vexed ogłosiła bowiem, że KGLY będzie przez nią testowany w rozgrywkach organizowanych przez ESL. Tym samym powrót zawodnika do zawodowej gry stał się bardzo możliwy, chociaż trzeba zaznaczyć, że nadal nie może on uczestniczyć w rozgrywkach pod egidą Valve. Krótko po tej informacji dwaj zawodnicy Vexed – Steve „Jarod” Cohen oraz Léonard „SmyLi” Michelino – ogłosili, że odchodzą z zespołu. W oficjalnym oświadczeniu podkreślili, że nie wyobrażają sobie gry z zawodnikiem, który w taki sposób naruszył integralność sceny CS-a.
Decyzja Jaroda i SmyLi została dobrze przyjęta przez społeczność CS:GO. Na Twitterze pochwalił ich między innymi Alexandre „body” Pianaro – zawodnik G2 Esports. Napisał on, że dobrze jest widzieć zawodników, którzy się szanują. Co ciekawe, decyzja o rezygnacji z gry została ogłoszona zaledwie 48 godzin przed rozpoczęciem turnieju, w którym po raz pierwszy miał zaprezentować się KQLY.
Źródło: HLTV