Odkąd w 2013 EA nabyła prawa wyłączności na produkcję gier osadzonych w uniwersum Star Wars nie mieliśmy szczęścia. Do tej pory dostaliśmy dwie wątpliwej jakości gry z serii Battlefont i jeden anulowany projekt gry single player. Czarę goryczy przelała reakcja graczy na Battlefront II i mikropłatności. Disney / Lucasfilm szukają partnerów wśród innych dużych wydawców gier.
W tym tygodniu Cinelinx stwierdził, że wie z pewnego źródła o tym co się dzieje w EA. Lucasfilm i Disney są mocno niezadowoleni z powodu sytuacji związanej z Battlefront II oraz anulowania projektu gry z uniwersum Gwiezdnych Wojen z kampanią dla jednego gracza. Po tych wydarzeniach szefowie Lucasfilm podobno spotkali się z szefami EA, aby omówić pewne kwestie związane z obecną sytuacją. Podobne spotkania odbyły się również w siedzibach Ubisoft i Activision w celu omówienia warunków potencjalnej umowy licencyjnej.
Obecnie EA posiada licencję na wyłączność tworzenia gier w uniwersum Star Wars. Podobno umowa zawiera klauzulę, która pozwala Disneyowi na wycofanie się z umowy jeżeli nie zostaną spełnione pewne standardy.
Nawet jeśli Lucasfim spotyka się z innymi w sprawie licencji na gry Star Wars wcale nie oznacza to, że EA straci swoją licencję. Prawdopodobnie potrzeba długiego i trudnego procesu prawnego, aby pozbawić ich prawa wyłączności a następnie przekazać innemu wydawcy.
Informacje te są niepotwierdzone i nie należy ich traktować jako pewnik. Jednak wydaje się dość prawdopodobne rozpoczęcie rozmów z innymi wydawcami po tym co działo się w listopadzie zeszłego roku. Nie możemy być przecież skazani na dożywotnie granie w słabe produkcje Star Wars. Tylko czy Ubisoft albo Activision będą koniecznie dobrym wyborem? Wydaje się, że niekoniecznie. Na chwilę obecną nie zostały poczynione żadne kroki prawne w sprawie licencji i EA nadal ma wyłączność do produkcji gier, pomimo zamieszania jakie miało miejsce w temacie.
Źródło: kitguru