Kolejny wielki wydawca ma problemy. Tym razem padło na Electronic Arts, które ogłosiło, że zwolni aż 350 swoich pracowników. Taka liczba stanowi około 4 procent wszystkich osób zatrudnionych w firmie.
Ostatnie miesiące nie są najlepsze dla Electronic Arts. Wystarczy przyjrzeć się liście wydanych gier, aby zobaczyć, że wiele z nich nie sprostało wymaganiom. To między innymi Battlefront II, Battlefield V czy też Anthem. Każda z nich miała być produkcją, którą przez długie miesiące będzie firmie przynosić zyski. Tymczasem dzisiaj praktycznie tylko segment sportowy z FIFA 19 na czele jest prawdziwym sukcesem. Co prawda jest jeszcze Apex Legends, ale po kilku tygodniach trudno nie zauważyć, że nawet tutaj zainteresowanie znacząco spadło i gra raczej nie okaże się pogromcą Fortnite’a.
Zobacz: Gry z Bethesda.net trafią na Steam. Wśród tytułów m.in. Fallout 76, Rage 2 i Doom Eternal
Prawdopodobnie z powodu ostatnich niepowodzeń firma zmuszona została do restrukturyzacji. Andrew Wilson – prezes Electronic Arts – przyznał, że konieczne będzie zwolnienie aż 350 pracowników, co stanowi 4 procent całego zatrudnienia. W oficjalnym oświadczeniu możemy przeczytać, że:
– Dzisiaj wykonaliśmy kilka ważnych kroków, aby przygotować naszą firmę na to, co czeka nas w przyszłości […] Podjęliśmy świadome działania w celu lepszego wypełnienia naszych zobowiązań, udoskonalenia naszej organizacji i zaspokojenia potrzeb (red. graczy). To trudny dla nas dzień. To bardzo ciężkie, ale ważne decyzje, których nie przyjęliśmy łatwo. W EA jesteśmy kolegami i przyjaciółmi i doceniamy wkład każdego z was… – napisał Andrew Wilson.
Zobacz: Cykl Inkwizytorski Jacka Piekary zostanie przeniesiony na PC i konsole
Czy w związku z tym można mówić o jakimś kryzysie w branży? Moim zdaniem nie. Nie o kryzys tutaj chodzi, a o zmianę podejścia graczy. Przestało nas zadowalać tylko dobre lub przeciętne. W ciągu 12 miesięcy pojawiają się setki nowych gier i aby wyróżnić się wśród nich trzeba zaoferować coś więcej. Poziom Anthem, Battlefield V czy Battlefront II najwyraźniej nie był wystarczający. W Electronic Arts muszą to zrozumieć. Nawet FIFA, w której praktycznie chwilę pojawiają się nowe karty, w końcu się znudzi i ludzie przestaną w nią grać.