Strona głównaEsportESL One Cologne 2018 wkracza w decydującą fazę. Czy BIG pomoże rola...

ESL One Cologne 2018 wkracza w decydującą fazę. Czy BIG pomoże rola gospodarza i własna publiczność?

Na placu boju o chwałę i sławę w turnieju w Kolonii pozostało już tylko 6 zespołów, a sam turniej wkracza wreszcie w fazę otwartą dla publiczności. Już niedługo kilkanaście tysięcy fanów CS:GO wypełni Lanxess Arenę, by obserwować zmagania aktualnie topowych zespołów na świecie.

Faza pucharowa ESL One Cologne 2018 rozpocznie się piątkowymi zmaganiami ćwierćfinalistów. Najpierw, około godziny 15:00, spotkają się Natus Vincere oraz fnatic. Ukraincy dokonali tego, co nie udało się kilku innym drużynom przed nimi, między innymi mousesports – wysłali do domu sensację tego turnieju czyli fiński skład ENCE. Finom jedno trzeba jednak oddać – nie sprzedali swojej skóry tanio. O ich losach zdecydował trójmapowy pojedynek, w którym dwa pierwsze starcia (na Dust2 i Mirage) kończyły się wynikami 16:14 – najpierw dla zawodników z Finlandii, potem z Ukrainy. W ostatnim starciu, na Nuke, gracze ENCE chyba już opadli z sił, bo tutaj przewaga Na`Vi była o wiele bardziej wyraźna – wygrali wynikiem aż 16:7.

Ich ćwierćfinałowi przeciwnicy, czyli fnatic, co prawda zachowali szanse na dalszą grę w turnieju, ale styl w jakim przegrali ostatnie spotkanie fazy grupowej z FaZe pozostawiał wiele do życzenia. Fani fnatic musieli przecierać oczy ze zdumienia, widząc, jak ich ulubieńcy najpierw na Overpass przegrywają do 4 (a do pierwszej połowy wynik to 14:1), a na trzeciej mapie (Inferno) do… 1. Co prawda udało im się wyszarpać Mirage, którego wygrali 16:11, ale przy takiej grze nie daje im większych szans na s1mple’a i jego kolegów.

Natomiast drugi piątkowy ćwierćfinał, który powinien zostać rozegrany około godziny 18:30 to BIG kontra G2 Esports. Na pewno ciekawym aspektem tego spotkania będzie udział niemieckiej formacji na turnieju w Niemczech, przy wsparciu lokalnej publiczności. Niemcy w decydującym o play-offach spotkaniu pokonali MIBR 2:1. Na cache ich wygrana była stosunkowo wyraźna, bo aż 16:9, na Overpass identycznym wynikiem lepsi okazali się gracze MIBR i o wszystkim decydowała mapa Inferno – a konkretnie jej druga dogrywka, bo w “regulaminowym czasie gry” ani w pierwszym OT żadna drużyna nie stworzyła sobie wystarczającej przewagi. Spotkanie to zakończyło się wynikiem 22:20 dla BIG.

Równie słabo, jeśli nie jeszcze gorzej od fnatic zaprezentowali się gracze G2, którzy ulegli Astralis 2:0. Jednak ten wynik nie jest aż tak zaskakujący jak w przypadku meczu fnatic z FaZe – wszyscy chyba pamiętamy zaciętą walkę między tymi drużynami na IEM Katowice 2018, a przecież FaZe aktualnie gra w nieco osłabionym składzie, bo nie ma wśród nich Olofmeistera. Natomiast G2 już od pewnego czasu nie popisuje się jakąś szczególnie wybitną formą, więc trudno oczekiwać dobrego rezultatu na takie maszyny do wygrywania jakimi są gracze Astralis. 

Podsumowując – kto więc Waszym zdaniem dołączy do Astralis i FaZe w sobotnich półfinałach? BIG, Na`Vi, G2 czy fnatic?

 

Źródło: wł.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Zbigniew Pławecki
Redaktor, specjalista ds. esportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię