Roccat po raz kolejny udowadnia, że gamingowa mysz nie musi wyglądać niczym mutacja gryzonia z klawiaturą, a prawdziwa moc urządzenia kryje się w jego wnętrzu. Przed Państwem Roccat Kone Pro.
Do lekkich myszy z reguły jestem nastawiony dość sceptycznie, zwłaszcza do tych z otworami w obudowie. Jednak tym razem na horyzoncie pojawiła się mysz Roccat Kone Pro. Ważący zaledwie 66 gramów gryzoń z pełną obudową, którego prawdziwa potęga drzemie w jego wnętrzu. Na początek jednak przyjrzymy się jej parametrom.
Mysz Roccat Kone Pro parametry techniczne:
- Sensor: optyczny, PAW3370 Roccat Owl-Eye 19K;
- Zakres czułości DPI: 50 – 19 000;
- Regulowana odległość odrywania: TAK;
- Akceleracja: 50g;
- Przełączniki: Roccat Titan Switch Optical;
- Liczba przycisków: 6;
- Scroll: TAK;
- Kolor: Biały (w sprzedaży również wersja czarna);
- Podświetlenie: LED;
- Żywotność przełączników: 100 milionów kliknięć;
- Wbudowana pamięć: TAK;
- Przewód: USB 1,8 m, elastyczny w oplocie;
- Wymiary: 125,6 x 40 x 72 mm;
- Masa: 66 g;
- Oprogramowanie: Roccat Swarm;
- Dodatkowe: w zestawie zapasowe ślizgi;
- Cena: 369 zł – Roccat Kone Pro, 599 zł – Roccat Kone Pro Air (wersja bezprzewodowa).
Spis treści
Wygląd, jakość wykonania oprogramowanie
Roccat Kone Pro to odskocznia od typowych gamingowych gryzoni. To, co w pierwszej kolejności rzuca się w oczy to jej kolor. Jakiś czas temu nastąpiło zauważalne odwrócenie trendów i do łask zaczyna wracać kolor biały. Trzeba przyznać, że w połączeniu z podświetleniem przycisków współgra to idealnie. Roccat nie zapomniał także o graczach ceniących sobie czerń, dostępna jest również wersja w kolorze czarnym.
Kolejne zaskoczenie przychodzi w momencie wzięcia gryzonia do ręki. Urządzenie waży zaledwie 66 gramów, dzięki czemu ręka nie męczy się nawet podczas bardzo długich sesji. Co więcej, mamy tu do czynienia z pełną obudową. Moda na podziurawione gryzonie niejako mnie przerażała, ale nie dlatego, że mam trypofobię. Głownie chodzi o strach przed utrzymaniem takiego urządzenia w czystości czy ryzykiem zalania. W tym przypadku nie ma takiego problemu. Tajemnica lekkości kryje się w konstrukcji plastra miodu, co jest zauważalne w miejscu podświetlenia.
Obudowa Kone Pro wykonana jest z miłego w dotyku tworzywa, które jest łatwe w czyszczeniu oraz nie powoduje nadmiernego pocenia się dłoni.
Do dyspozycji mamy 6 przycisków, ten domyślnie służący do przełączania się pomiędzy profilami zlokalizowany został na spodzie urządzenia. Poza tym standard: lewy i prawy przycisk oraz dwa przyciski pod kciukiem, które domyślnie ustawione są jako przeglądanie następnej i poprzedniej strony w przeglądarce oraz jeden w rolce.
W celu zachowania lekkości konstrukcji wykonany z aluminium scroll jest odchudzony i przypomina mały pierścień o grubości około 2 mm. Faktura rolki poprawia przyczepność, dzięki czemu palec nie ześlizguje się. Niestety w scrollu zabrakło możliwości operowania lewo, prawo, ale z drugiej strony osobiście prawie z tego nie korzystam i niepotrzebnie zwiększyłoby to wagę urządzenia.
Spód myszy, oprócz wcześniej wspomnianego przycisku został wyposażony w zestaw teflonowych podkładek, które sprawiają, że Kone Pro idealnie ślizga się zarówno po powierzchni blatu, jak i podkładki materiałowej. Co więcej, producent w zestawie dołożył zapasowe podkładki, co jest bardzo dużym plusem.
Łączność z komputerem odbywa się poprzez przewód USB o długości 1.8 metra. Jest on bardzo elastyczny, dzięki czemu nie przeszkadza podczas korzystania z myszy, dodatkowo nylonowy oplot zabezpiecza go przed przetarciem. Dostępna jest również wersja bezprzewodowa Roccat Kone Pro Air.
Roccat pokazał, że podświetlenie myszy nie musi być nachalne, a może stanowić idealne dopełnienie wyglądu urządzenia. Kone Pro została wyposażona w diody LED podświetlające końcówki prawego i lewego przycisku. Domyślnie kolor podświetlenia informuje nas o wybranym profilu użytkownika. Za pomocą oprogramowania Roccat Swarm możemy samodzielnie ustawić zarówno kolor, jak i efekt podświetlenia. Zabrakło mi tylko możliwości ustawienia naprzemiennego podświetlania przycisków. Oprogramowanie pozwala również na wykorzystanie trybu inteligentnego podświetlania AIMO, które zsynchronizuje kolory z resztą urządzeń ROCCAT.
Swarm to także wrota do rozbudowanej konfiguracji ustawień Kone Pro, zmienimy tu zarówno przypisanie przycisków, częstotliwość odświeżania, czułość sensora oraz predykcję i odległość od podłoża, na jakiej sensor wykrywa ruch.
Precyzja, DPI
Roccat Kone Pro został wyposażony w sensor PAW3370 Roccat Owl-Eye 19K, o czułości od 50 do 19 0000 DPI z możliwością regulacji co 50.
Testy sensora wykonałem dla ustawień 800 / 1200 / 2000 / 2400 / 3800 / 8000 / 12000 / 15000 / 19000 DPI.
Jak widać częstotliwość odświeżania w większości przypadków była wyższa niż deklarowana przez producenta. Również maksymalna prędkość jest bardziej niż zadowalająca. Precyzja spadała wraz ze wzrostem DPI. Najwygodniejsze ustawienie dla mnie to około 2000 DPI, zarówno w grach, jak i podczas codziennego korzystania. Maksymalne DPI, przy jakim jeszcze udawało mi się korzystać z gryzonia to 12000 powyżej tej wartości nie byłem już w stanie zapanować nad kursorem. Takie DPI powinno idealnie sprawdzać się przy wysokich rozdzielczościach ekranu.
Podsumowanie i ocena
Roccat Kone Pro to dla mnie duże i pozytywne zaskoczenie. Okazuje się, że świetna gamingowa mysz, wcale nie musi być wyposażona w „miliony” niepotrzebnych przycisków i nie musi ważyć „tony”. Lekka konstrukcja, która idealnie leży w dłoni zarówno przy chwycie palm, finger, jak i claw. Ze względu na umieszczenie dodatkowych przycisków oraz wyprofilowania przeznaczona jest dla osób praworęcznych.
Kone Pro sprawdzi się przede wszystkim u graczy, którzy tylko okazyjnie zmieniają DPI, głównie ze względu na umieszczenie przycisku zmiany profilu/rozdzielczości na spodzie urządzenia. Scroll jest cichy z wyczuwalnym skokiem, jego powierzchnia idealnie trzyma się palca dzięki czemu mamy nad nim pełną kontrolę.
Przełączniki Titan Switch Optical zgodnie z deklaracja producenta wytrzymają 100 milionów kliknięć, co powinno zabezpieczyć nas na długie lata przed zjawiskiem dwukliku.
Delikatne podświetlenie jest dopełnieniem designu i podkreśla moc Kone Pro jaka kryje się w tak niepozornym gryzoniu. Oprogramowanie producenta to istne centrum sterowania, które pozwala na precyzyjne ustawienia każdego potrzebnego parametru. Jest to zdecydowanie produkt warty zakupu, jeżeli potrzebujecie solidnej i lekkiej myszy.
Ocena 8/10
Zalety
|
Wady
|