Kultura pracy
Dla wielu użytkowników bardzo ważna jest kultura pracy komputera. Szumiąca nad uchem jednostka o temperaturze lawy pod wieloma względami jest dyskwalifikująca. Jak pod tym względem wypada Hulk? Patrząc na zastosowaną obudowę, można spodziewać się nie najlepszych wyników. Nie ma co się oszukiwać, gorszy przepływ powietrza musi być zrekompensowany większą liczbą wentylatorów. To z kolei znacząco wpływa na głośność całego komputera.
W spoczynku Gigabyte Hulk radzi sobie doskonale. Jest cichy niczym przysłowiowa mysz pod miotłą. Trudno go w ogóle usłyszeć, a po włączeniu jakichkolwiek dźwięków staje się kompletnie niesłyszalny. Temperatury są bardzo niskie, co dobrze wróży na przyszłość. Zaledwie 39 stopni w przypadku karty graficznej i 38 stopni Celsjusza dla procesora to dobre wyniki.
Sytuacja staje się zgoła inna, gdy tylko włączymy jakąś grę. Na potrzeby testu uruchomiliśmy Wiedźmina 3 na wysokich ustawieniach graficznych i w rozdzielczości 4K. Po 30 minutach takiej rozgrywki sprawdziliśmy temperaturę i oceniliśmy głośność. Jeśli chodzi o wydzielane ciepło, to karta graficzna osiągnęła maksymalnie 83 stopnie Celsjusza, co jest poziomem granicznym dla GTX-a 1080. Z kolei procesor nagrzał się do 79 stopni Celsjusza, co również jest wartością dość wysoką. Jednak nie to było najgorsze. Hulk się wściekł i zacząć wrzeszczeć, że wszystko zmiażdży. Dźwięki wydobywające się z obudowy porównałbym do cichego odkurzacza. Przynajmniej mogłem śmiało grać, a żona z pokoju obok nie czepiała się, że nie odkurzyłem mieszkania. A tak już całkiem na poważnie, to Hulk był przeraźliwie głośny. Wręcz przeszkadzał w spokojnym cieszeniu się Wiedźminem w 4K. Zresztą sami zobaczcie: