Strona głównaRecenzjeHyperbook N85S - test mobilnego centrum dowodzenia

Hyperbook N85S – test mobilnego centrum dowodzenia

Matryca i oprogramowanie

Hyperbook zdążył nas już przyzwyczaić do ponadprzeciętnej jakości wyświetlaczy w swoich laptopach. Nie chodzi tutaj może o walkę o prym z ekranami monitorów Eizo, ale te ponad 90% przestrzeni barwowej sRGB zwykle u Hyperbooka jest. Tym razem za magię odpowiada dosyć młody panel LCD firmy LG, model LP156WF6-SPP2, który do masowej produkcji trafił dopiero w II kwartale 2017 roku. Producent deklaruje jasność do 300 cd/mkw – na domyślnych nastawach udało nam się zmierzyć niewiele mniej, bo 288 cd/mkw. Kombinując nieco z temperaturą barwową, da się 300 cd/mkw spokojnie pokonać. Jak w większości testowanych ostatnio laptopów, można zauważyć spadek jasności na dole ekranu, w okolicach jego zawiasów. Nie są to jednak wartości rażąco rzucające się w oczy, a w typowym użytkowaniu wręcz niezauważalne. Docelowe 120 nitów podczas kalibracji ekran uzyskał przy poziomie jasności ustawionym na 40% (dokładnie 122 nity), a wyniki pomiarów okazały się zaskakująco dobre. Średnie Delta E wyniosło zaledwie 1,03, gdzie już wartościom do 2,0 należą się pochwały. Mało tego – 90% wyników stanowiły wybitne średnie odchylenia na poziomie 0,54. Standardowo problemem okazał się kolor morski (oj dawno nie mieliśmy ekranu w redakcji, który sobie z nim radzi), a drugi z najgorszych pomiarów (DeltaE ledwie 1,31) to hmm… amarant? Taki soczyście czerwony, wiśnią maźnięty… po męsku napiszemy #bc243e. Gdzie przypominamy, że o DeltaE do poziomu 2,0 nie należy się martwić. Przeciętny Kowalski i tak nie zobaczy różnicy.
 
 
Kolory okazały się dokładnie odwzorowane, ale z samą przestrzenią barwową rekordów nie było – 92% sRGB, 71% AdobeRGB i 67% NTSC to wartości, które pozostawią niedosyt u grafika… ale w terenie i tak pozwolą mu pracować komfortowo. Mnie sposób prezentacji kolorów przekonał (brak przekłamań, raczej przyjemnie pastelowo niż wszędzie przesadzona, toksyczna maź) i do obróbki zdjęć czy montażu wideo bez wahania testowanego Hyperka mogę polecić. Dodatkowym atutem jest tutaj matowy ekran, który lepiej sprawi się w ostrym słońcu niż ginące w tej sytuacji śmiercią naturalną panele glare. Warto też wspomnieć o minimalnym podświetleniu, parametrze ważnym dla nocnych graczy – przy zjechaniu na sam dół skali, jasność wyniosła delikatne 16-17 nitów. Hyperbook nie wypali więc nam oczu, nawet i o 4 nad ranem  Reasumując, jest naprawdę dobrze. Gracz dostaje parametry ze sporą górką ponad średnią rynkową. I jeśli szukać gdzieś niedosytu, to jedynie w odświeżaniu 60 Hz i braku technologii G-Sync.
 
 
Hyperbook ma w swojej ofercie laptopy z wyższym odświeżaniem i wspomnianą technologią synchronizacji klatek obrazu, ale to już urządzenia istotnie droższe.

Oprogramowanie

Wraz z komputerem i preistalwoanym systemem Windows 10 otrzymujemy aplikację Control Center 2.0. Pozwala ona kontrolować parametry pracy oraz zarządzać niemal wszystkimi ustawieniami komputera. Aplikacja składa się z 5 zakładek. W pierwszej z nich „System Monitor” przedstawione zostały parametry pracy CPU oraz GPU i wiatraków. To również tutaj mamy możliwość ręcznego sterowania taktowaniem procesora, karty graficznej, pamięci oraz prędkością obrotów wentylatorów.

W zakładce „Basic Setting” w porosty sposób możemy przełączać komputer pomiędzy różne tryby pracy z wybierając pomiędzy wydajnością lub oszczędzaniem energii. Zakładka „LED Device” pozwala na dostosowanie kolorów oraz sposobu podświetlenia klawiatury. W zakładce Flexikey możemy przypisywać makra zarówno do klawiszy klawiatury jak i myszy.

Spis treści

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SoSlowGamer
SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię