Wygląd i osprzęt

Strona głównaRecenzjeHyperbook N85S - test mobilnego centrum dowodzenia

Hyperbook N85S – test mobilnego centrum dowodzenia

Wygląd i osprzęt

Hyperbook N85S wykonany został z czarnego tworzywa dobrej jakości. Jest on dość odporny na „palcowanie” i zabrudzenia od tłustych palców ;). Niestety bardzo mocno przyciąga kurz oraz sierść, której mój kot dostarcza w ilościach hurtowych. Wystarczy jednak szmatka z mikrofibry, aby w kilka sekund przywrócić mu idealny wygląd.

Na górnej pokrywie urządzenia znajdują się zakrzywienia, które nadają komputerowi nienaganny i przyjemny dla oka wygląd. Zastosowane zawiasy są dobrej jakości i chodzą dość ciężko. O ile pokrywę możemy zamknąć jedną ręką to już jej otwarcie wymaga użycia oby rąk. Możemy ją odchylić do tyłu o maksymalnie 135 stopni. Obudowa jest dobrze spasowana i komputer nie ugina się i nie trzeszczy podczas pracy czy przenoszenia. Masa urządzenia wynosi 2,5 kilograma, co jest dość dobrym wynikiem jak na 15 calowy model, który w swoich wnętrznościach posiada tak mocne podzespoły.

Na bardzo dużą pochwałę zasługują nóżki antypoślizgowe. Są one wysokie oraz miękkie, co powoduje, że idealnie stabilizują i zabezpieczają komputer przed tańczeniem „węgorza” na biurku.

Dostępu do podzespołów komputera broni 13 śrub, po odkręceniu, których możemy zdjąć dolną pokrywę i bez problemu dostać się do interesującego nas elementu. Taka konstrukcja zdecydowanie ułatwia czyszczenie wentylatorów, wymianę dysku czy pamięci operacyjnej. W modelu tym został zastosowany wymienialny akumulator co w ostatnich czasach jest coraz rzadziej spotykane.

Niestety rozmieszczenie gniazd nie zostało do końca przemyślane. W większości znajdują się one w przednich częściach boków, co powoduje, że po podpięciu myszy kabel przeszkadza. A wracając do portów, na lewym boku komputera znajdziemy: gniazdo zasilania, port LAN, dwa mini DisplayPorty, HDMI, USB C, USB 3.1 oraz czytnik kart pamięci. Na prawym boku został umieszczony wylot powietrza układu chłodzenia, dwa gniazda audio, USB 2.0, USB 3.0, gniazdo na linkę zabezpieczającą. Drugi wylot powietrza układu chłodzenia został umieszczony z tyłu. Na froncie znajdują się diody sygnalizujące stan urządzenia. Dodatkowo pod akumulatorem zostało schowane gniazdo karty SIM, które jest wykorzystywane przez opcjonalny modem 4G LTE.

Klawiatura
Hyperbook w tym modelu postawił przede wszystkim na wydajność. W związku z tym na próżno szukać w nim mechanicznych przełączników. Zastosowano tu klawiaturę membranową z blokiem numerycznym. Została dodatkowo wyposażona w podświetlenie RGB z wydzielonymi trzema obszarami podświetlenia, którymi możemy sterować niezależnie. Do wyboru mamy szeroki zakres kolorów podświetlenia oraz 9 efektów. Klawisze zostały wykonane z przeźroczystego tworzywa. Ich grzbiety pokryte są czarną farbą z białymi oznaczeniami funkcji. Użyta czcionka jest wyraźna i czytelna zarówno w nocy jak i w ciągu dnia. Zastosowana klawiatura bardzo przypadła mi do gusty, klawisze działają płynnie i niezwykle cicho. Pisanie tekstów oraz granie było czystą przyjemnością.

Touchpad

Tego samego nie mogę niestety powiedzieć o touchpadzie, na którym bardzo szybko widać tłuste ślady. Palce ślizgają się po nim bez problemu i w ten sam sposób rejestruje też kliknięcia. Dopełnieniem są dwa przyciski działające analogicznie jak w myszy, mają lekki skok z delikatnym kliknięciem. Zabrakło tu jednej ważnej rzeczy, bez której touchpad z moich oczach jest całkowicie niefunkcjonalny. Chodzi o przewijanie na krawędzi. Po kilkunastu minutach korzystania konieczne było podłączenie zewnętrznej myszy. O ile samą mysz podłączyłem po lewej stronie, aby nie przeszkadzał mi kabel to przez większość czasu gry ręka była owiewana strumieniami gorącego powietrza z prawego wylotu chłodzenia. To ostatnie można uznać za spory plus w zimie ;).

Dźwięk

Niestety zbyt wiele dobrego nie można powiedzieć o dźwięku. Hyperbook N85S mówi do nas za pomocą dwóch głośników o mocy 2 W. W tym modelu głośniki zostały umieszczone przy tylnych krawędziach urządzenia. Dzięki temu nie miałem wrażenia zatkanego ucha. Niestety ze względu na brak subwoofera, dźwięk wychodzący z komputera jest płaski i niemal zupełnie pozbawiony niskich tonów. Przy zwiększeniu głośności słuchanie muzyki czy granie staje się dość irytujące. Z kolei po ściszeniu często miałem wrażenie, że nie słyszę dialogów i tego, co dzieje się w grze.

Spis treści

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię

Spis treści