Jeden z twórców najnowszej odsłony serii Pokemon Sword/Shield mocno broni swojego najnowszego dziecka, które niestety nie będzie pozbawione wad. Wszystko przez to, liczba pokemonów rozrosła się aż nadto.
Według ostatnich doniesień, w Pokemon Sword/Shield nie będziemy mieli okazji spotkać wszystkich Pokemonów. Wszystko przez brak National Dexa. Możemy liczyć na złapanie wyłącznie wybranych przez deweloperów gatunków. Po pierwszych komunikatach w tej sprawie społeczność gry bardzo szybko zaczęła protestować i umieszczać wiele wpisów z tagiem #Bringbacknationaldex.
Zobacz: Spokojna premiera Harry Potter: Wizards Unite. Wyniki Pokemon GO daleko z przodu
Młyn rozkręcił się tak mocno, że w sprawę zaangażował się Junichi Masuda:
Dziękujemy wszystkim fanom, którzy bardzo martwią się o Pomekony. Ostatnio informowałem was, że niektóre z Pokemonów nie będą mogły być przeniesione do Pokemon Sword/Shield. Przeczytałem wszystkie wasze komentarze i doceniam waszą miłość i pasję do Pokemonów.
My również jesteśmy pasjonatami Pokemonów i każdy z nich jest dla nas bardzo ważny. Po wielu latach tworzenia gier z serii Pokemon musieliśmy podjąć trudną decyzję. Chciałbym żeby to było jasne, brak jakiegoś Pokemona w Sword i Shield nie oznacza jego powrotu w kolejnych częściach gry.
Świat Pokemonów wciąż ewoluuje. Region Galar zaoferuje spotkania z nowymi Pokemonami, nowe tereny do pokonania oraz nowe przygody. Wciąż wkładamy nasze serca w tworzenie tych gier, dlatego mamy nadzieję, że zechcecie się przyłączyć do tej nowej podróży.
Gracze nie dali jednak się omamić, szybko pojawiły się zarzuty, że pomimo okrojenia świata gra nadal prezentuje się źle pod względem graficznym. Gracze udostępniają różne porównania grafik. Co więcej gracze zarzucają recykling graficzny modeli i animacji postaci.
Zobacz: Pokemon Sword and Shield: nowy lider gyma i akcesorium do przenoszenia Pokemonów
A Wy akceptujecie takie rozwiązania i chcecie kupić grę, czy raczej dacie sobie spokój?