Zastanawialiście się, na co tak naprawdę pozwala raytracing? Możecie to zobaczyć za sprawą dema technologicznego Unreal Engine. Szkoda, że zostało wygenerowane na komputerze wartym ponad 60 tys. dolarów.
Raytracing to gorący temat ostatnich dni. Technologię zaczęła wspierać Nvidia, dzięki czemu wkrótce trafi ona do najnowszych gier, np. Metro Exodus. W teorii powinno się to przełożyć na jeszcze lepszą oprawę graficzną, w końcu raytracing od wielu lat jest wykorzystywany w przemyśle filmowym. Ale teoria teorią, a jak ma się praktyka? To możemy zobaczyć na demie technologicznym Unreal Engine.
[you tube=J3ue35ago3Y]Demo zostało wygenerowane na stacji roboczej Nvidia DGX. Składa się ona między innymi z czterech kart graficznych Tesla V100 o łącznej wartości około 60 tys. dolarów, więc nie powinno nas dziwić, że film prezentuje się wyśmienicie. Póki co podobnych efektów nie należy spodziewać się po GTX-ach 1060 lub nawet 1080 Ti, ale na pewno będzie ładniej niż do tej pory.
Źródło: TweakTown