Nintendo nie patyczkuje się, jeżeli chodzi o jakiekolwiek naruszenia zasad korzystania z ich gier. Mieszkaniec Japonii został aresztowany za sprzedawanie zmodyfikowanych zapisów do Legend of Zelda: Breath of the Wild.
27-letni mieszkaniec Japonii trafił do aresztu pod zarzutem sprzedawania zmodyfikowanych save’ów do Legend of Zelda: Breath of the Wild oraz rozpowszechniania plików z innych gier Nintendo. Pliki pozwalały na zwiększanie statystyk postaci oraz oferowały rzadkie przedmioty, które podczas uczciwej gry są bardzo trudne do zdobycia. Jak na razie nie jest do końca jasne czy to faktycznie Nintendo zgłosiło problem na policję.
Zobacz: League of Legends – w aktualizacji 1.15 zadebiutuje nowa postać, Akshan
Legend of Zelda to jednak nie jedyna gra, na której 27-latek zarabiał. Jak sam przyznał od grudnia 2019 na swoich aukcjach ze zmodyfikowanymi zapisami gry zarobił około 10 milionów jenów, czyli około 347 tysięcy złotych. Według tamtejszych mediów, mężczyzna naruszył japońską Ustawę o zapobieganiu nieuczciwej konkurencji. Działa ona między innymi, gdy ujawnione są skradzione dane firmy.
Modyfikowanie gier jest rzeczą powszechną w sieci jednak rzadko jest ścigana. Japonia jednak w ostatnim czasie zaczęła bardzo mocno z tym walczyć. Niedawno inny Japończyk został aresztowany za tworzenia i sprzedawanie Pokemonów. Korzystając z pirackiej wersji konsoli był w stanie bez ograniczeń generować pokemona Sobble. Zarobił na tym ponad 40 tysięcy złotych.
Co ciekawe, w Japonii za modyfikowanie gier grozi nawet 5 lat więzienia i 5 milionów jenów grzywny, czyli około 170 tys. złotych. Szczególnie ścigane jest udostępnianie nieoficjalnych kodów gier oraz kluczy do programów.