Wygląd
Lenovo Y25f został wyposażony w matrycę TN o przekątnej 24,5 cala. Cała konstrukcja wygląda solidnie i jednolicie., Poszczególne elementy nie mają odbarwień czy innych skaz. Elementy zostały dobrze spasowane. Jedynie dolna ramka na środku nie przylega idealnie do matrycy, co może powodować zbieranie się kurzu. Design monitora jest prosty i stonowany. Charakterystyczne połączenie czerni i szarości idealnie współgra ze sobą, a delikatny czerwony akcent w postaci logo Legion oraz paska z tyłu na ramieniu idealnie dopełnia całość. Jest to model o tak zwanej bezramkowej konstrukcji. Ramki boczne oraz górna mają zaledwie 2 mm grubości. Jednak po włączeniu zasilania szybko przekonamy się, że obraz nie jest wyświetlany na całej powierzchni matrycy. Margines obrazu ma około 5 mm, co z fizyczną ramką daje ok 7 mm grubości. Podobnie sytuacja wyglądała we wcześniej testowanym monitorze. Takie działanie możemy zatem uznać za pewien “standard”. Dolna belka ma ok 25 mm wysokości i jest wykonana z szarego tworzywa, lekko przechodzącego w srebro. Na jej lewym boku umieszczone zostało wcześniej wspomniane czerwone logo LEGION. Po prawej stronie ulokowanych zostało sześć przycisków do kontroli ustawień monitora oraz wyłączenia zasilania.
Plecy Y25f mają wygląd typowy dla monitorów gamingowych – wyraźne kontury oraz drobne akcenty w postaci czerwonego paska na ramieniu. W górnej części umieszczony został napis Lenovo. Na spodniej części pleców zostały umieszczone porty HDMI, Display Port, USB D, USB oraz port zasilania. Przydałoby się tu jeszcze jedno złącze HDMI lub mini DP, chociaż nie jest to aż tak niezbędne do wygodnego korzystania z urządzenia. Na lewym panelu znajdziemy dodatkowe dwa porty USB 3.0 oraz wyjście słuchawkowe mini-jack 3,5 mm. Monitor nie ma wbudowanych głośników. Dodatkowym bajerem jest wysuwana z boku zawieszka na słuchawki, co jest dość przydatne jeżeli nie chcemy żeby te “walały” się po biurku.
Cała konstrukcja utrzymywana jest przez ramię i stopkę, które wykonane zostały z połączenia czarnego tworzywa oraz aluminium, chociaż tego drugiego nie widzimy z zewnątrz. Cały zestaw możemy zmontować oraz rozmontować bez użycia narzędzi, co jest bardzo wygodnie. Na spodzie stopki znajdują się gumowe podkładki, które zabezpieczają całość przed ślizganiem się po biurku i muszę przyznać, że swoje zadanie wykonują idealnie. Monitor pewnie trzyma się biurka. Stopa jest dość duża i daje pewne oparcie całej konstrukcji. Aby bez problemu ustawić monitor na biurku potrzebujemy około 25 cm głębokości. W ramieniu zabrało uchwytu, który ułatwiłby przenoszenie monitora. Czerwona wstawka, która z wyglądu przypomina uchwyt, w rzeczywistości jest tylko ozdobą, a próba przeniesienia zestawu z jej wykorzystaniem z pewnością zakończyłoby się bolesnym zderzeniem z podłogą i płaczem. Wstawkę możemy jednak z powodzeniem wykorzystać do okiełznania przewodów wychodzących z monitora.
Konstrukcja podstawy pozwala na szeroki zakres regulacji położenia matrycy. W poziomie możemy obracać panel o 30 stopni w lewo i w prawo. Do przodu monitor wychylimy o 5 stopni, a do tyłu już o 22 stopnie. Dostosować możemy również wysokość zawieszenia matrycy łącznie o 11 cm. Dzięki funkcji Pivot matrycę możemy ustawić pionowo, zarówno w lewo jak i w prawo. Dodatkowo dzięki zgodności ze standardem Vesa 100, Y25f możemy zawiesić na ścianie.
kolejny dobry monitor od lenovo. ogólnie seria legion wymiata, i to jak widać nie tylko komputerami. monitor ma bardzo fajne parametry, warto spróbować.