Oprogramowanie i podsumowanie
Soft, który wypada zainstalować przy okazji podpinania słuchawek, zawiera wszystko to, czego byśmy oczekiwali. Mamy więc regulację equalizera, ustawienia podświetlenia, a do tego opcje dotyczące wirtualnego dźwięku 7.1, efektów specjalnych typu “sala teatralna”, oraz możliwość podbicia czułości mikrofonu. Większość z nich jest dla mnie zbędna (naprawdę nie wiem po co ktoś pakuje do takiego softu efekt echa lub odgłosów z łazienki, ale co kto lubi), ale te podstawowe spisują się tak jak powinny. A samo oprogramowanie jest przejrzyste i łatwe w konfiguracji.
Z początku podchodziłem do LX55 jak do jakiejś dziwnej kopii produktów HyperX-a. Ale z czasem moje nastawienie zmieniało się coraz bardziej na plus, szczególnie gdy przyszła pora na testowanie świetnego mikrofonu. Inne elementy i parametry słuchawek również wypadają bardzo dobrze, jak chociażby porządnie przygotowane oprogramowanie, no i to co ceni sobie wielu graczy – podświetlenie. Szkoda, że cena nie jest nieco niższa – to mógłby być ważny argument w walce o klienta – bo w tym momencie mamy dwa, niemal identyczne produkty, w niemal takiej samej cenie. Osobiście jednak uważam, że warto produktowi Lioncast dać szansę.
Ocena: 8/10
|
Zalety
|
Wady
|