Wstęp
Jestem pewien, że większość graczy wciąż żyje w przekonaniu, że myszki przewodowe są lepsze. Czy to nadal prawda? Nie jestem co do tego przekonany. W produkcji bezprzewodowych modeli króluje przede wszystkim Logitech, który niedawno wprowadził do sprzedaży myszkę G305, której cena wypada konkurencyjne na tle „bezkablowych” konkurentów.
Jest to porównanie, które bardzo lubię i prawdopodobnie trochę nadużywam, ale pomyślcie o myszce w dłoni gracza jak o mieczu w rękach rycerza, najlepiej takiego w grze RPG. To narzędzie, które musi sprawdzać się w określonej roli. Musi być precyzyjne, szybkie i wygodne, aby na równi rywalizować z oponentami, wyposażonymi w podobny oręż. A teraz wyobraźcie sobie – idąc dalej tą analogią, że w grze macie do wyboru dwa miecze. Jeden jest ciężki i dwuręczny, ale zadaje wysokie obrażenia. Drugi jest lżejszy, wygodniejszy i jednoręczny i zadaje dokładnie takie same obrażenia. Tym dzisiaj są właśnie myszki bezprzewodowe. Są równie skuteczne, co ich wersje z kablami, ale przy tym wygodniejsze. Wybór wydaje się oczywisty, prawda?
Ale taki oczywisty wcale nie jest. Największym problemem gryzoni w wersji wireless jest cena. Weźmy np. model Logitech G403. W wersji przewodowej kosztuje raptem 180 zł. To niewiele, jak na jakość oferowanego sprzętu. Dokładnie ta sama myszka, ale bez kabla, to już koszt grubo ponad 300 zł. Różnica jest spora, prawda? I wtedy cała na biało (lub czarno) wjeżdża ona, czyli bohaterka dzisiejszej recenzji – mysz Logitech G305. Bezprzewodowa, ale w cenie zaledwie 180 zł. Brzmi nieźle? I tak też jest!
Specyfikacja
- Sensor: optyczny Hero,
- Dostępne DPI: 100-12000,
- Liczba przycisków: 5 + scroll,
- Polling rate: do 1000 Hz,
- Podświetlenie: RGB LED (16,7 mln kolorów),
- Inne: 32-bitowy procesor ARM,
- Przełączniki: żywotność 10 mln aktywacji,
- Zasilanie: jedna bateria AA,
- Wymiary: 116,6 x 62,15 x 38,2 mm,
- Masa: 99 gramów bez kabla,
- Cena: 179 złotych,
- Gwarancja: 24 miesiące.