Niektóre postaci w świecie esportu urosły do miana legend, a ich ogromna charyzma i właściwe podejście zjednało im fanów liczonych w setkach tysięcy, a nawet milionach. Bezsprzecznie jedną z takich osób jest Jarosław “pashaBiceps” Jarząbkowski, a symbolem – biceps.
Kanał „Papy Bicepsa” na Twitchu obserwuje ponad milion osób, a na transmisjach regularnie pojawia się kilkadziesiąt tysięcy fanów. Virtus.pro zdecydowało się na wypuszczenie nietypowego gadżetu, związanego z tym zawodnikiem. Tylko dlaczego dopiero teraz?
Co mam na myśli? Otóż dzisiaj do oficjalnego sklepu ESL trafiła “maskotka” przedstawiająca… słynny biceps pashyBicepsa. Gest, który Jarosław “pashaBiceps” Jarząbkowski wykonywał wielokrotnie na scenie i który trafił na miliony sprzedanych koszulek i wiele innych akcesoriów. Niby nigdzie maskotka nie jest podpisana, ale wystarczy rzut oka, by wszyscy fani CS:GO wiedzieli o kogo chodzi. Tym bardziej, że “pluszowy biceps” zakończonych jest rękawkiem w charakterystycznych barwach rosyjskiej organizacji.
Całość prezentuje się następująco:
Zobacz: PashaBiceps: Nie rozmawiałem z żadnym właścicielem Codewise
O ile jednak poprzednie akcesoria wykorzystujące motyw z pashą ukazywały się jeszcze za czasów jego gry w Virtus.pro, o tyle maskotka pojawia się tam na 3 miesiące po ustaniu kontraktu. Coś nam się wydaje, że to nie ociepli uczuć pashy w stosunku do byłego pracodawcy, po tym jak zawodnik ostatnio na streamie wyraził opinię, że VP to aktualnie już tylko pusta nazwa.
Maskotkę możecie kupić tutaj. Co sądzicie o wypuszczeniu tego rodzaju “gadżetu” w takich okolicznościach?