Intel ma problem. Już trzeci raz firma musiała opóźnić premierę procesorów Cannon Lake, które – co warto dodać – początkowo miały zadebiutować na rynku w 2016 roku. Co gorsza, producenci komputerów nie są nimi specjalnie zainteresowani.
Procesory Intel Cannon Lake, produkowane w litografii 10 nm, miały zadebiutować na rynku w 2016 roku. Jednak problemy z procesem technologicznym zmusiły firmy do znaczącego opóźnienia swoich planów i wprowadzenia układów Kaby Lake oraz Coffee Lake, które wypełniłyby utworzoną w ten sposób lukę. Ostatecznie Cannon Lake zostały zdegradowane do miała procesorów mobilnych, czyli przeznaczonych do laptopów. Ich premiera miała się odbyć na początku 2018 roku, ale… znowu została przełożona.
Modele z serii Cannon Lake zadebiutują dopiero w drugiej połowie 2018 roku i to raczej bliżej grudnia niż lipca. To już trzecia zmiana terminu, która sugeruje, że Niebiescy cały czas mają spory problem z litografią 10 nm. Jednak gorsza informacja dla Intela jest taka, że producenci laptopów nie wykazują wielkiego zainteresowania architekturą Cannon Lake. Wkrótce pojawią się modele Coffee Lake, a w 2019 roku mają zadebiutować modele Ice Lake, które również produkowane będą w litografii 10 nm. Dlatego większość producentów już teraz planuje pominąć serię Cannon Lake i z „kawy” przerzucić się od razy na „lód”. Nie byłby to pierwszy raz, gdy dochodzi do takiej sytuacji. Podobnie sprawa wyglądała przy okazji premiery 5. generacji procesorów Broadwell.
Miejmy nadzieję, że problemy z produkcją w 10 nm nie przełożą się na opóźnioną premierę procesorów Ice Lake, która w tym momencie planowana jest na 2019 rok.
Źródło: TechPowerUp