Przez niemal cały czas głównego wątku fabularnego Assassin’s Creed: Odyssey, gra tworzy wrażenie, że dokonywane tu i ówdzie przez gracza wybory mają faktyczny wpływ na jego losy oraz przyszłość otaczającego go świata. Okazuje się, że najnowsze DLC w dość bezpośredni sposób daje kres tej “wolności”.
Uwaga: poniższy tekst zawiera pewne spojlery dotyczące fabuły dodatków do AC: Odyssey. Ciąg dalszy czytacie na własną odpowiedzialność.
W pierwszej części dodatku “Dziedzictwo Pierwszego Ostrza” gracze mogli poznać postać pierwszego Asasyna i jego syna (lub córki) i jako spartański najemnik – do wyboru mężczyzna lub kobieta – wraz z nim poznawać problemy starożytnego świata. Pojawi się tam również sporo wyborów moralnych, które jak do tej pory doskonale sprawdzały się na różnych etapach gry. W czym więc problem?
W “Dziedzictwie Pierwszego Ostrza” sporo czasu poświęcono wątpliwościom naszych bohaterów co do życia jako “misthios” – najemnik. Co jakiś czas możemy doświadczyć momentów, w których zdradzają oni pragnienie spokojniejszego życia. Gdy więc w grze pojawiają się nowe, ważne postaci – gra wykorzystuje ich obecność, by wywrócić wybory gracza do góry nogami – bez jego wpływu.
Gra czasem sugeruje nam możliwość romansu z synem / córką pierwszego Asasyna – Dariusa. Jednak do tej pory były to jedynie drobne sugestie i g. racze liczyli, że jak w przypadku innych sytuacji tego typu, będzie można wybrać czy nasza postać dopuści, by łączyło ją z potomkiem Asasyna coś więcej czy nie. W drugim dodatku AC: Odyssey nie daje nam takiego wyboru. Nieważne ile razy wcześniej wikłaliście się w przelotne romanse, nieważne czy były one hetero- czy homoseksualne – z potomkiem Dariusa połączy Was prawdziwe uczucie, z którego zrodzi się Wasze dziecko. Nawet w przypadku poprowadzenia rozgrywki w taki sposób, by być jak najdalej od potencjalnego partnera / partnerki – i tak skończy się to założeniem rodziny.
Pomijając aspekt odebrania graczom tego poczucia wolności, które towarzyszyło im od początku gry w AC: Odyssey, pojawia się jeszcze jedna kwestia. Na reddit pojawiło się mnóstwo głosów od osób, które poczuły się wręcz oszukane – prowadziły bowiem swoją postać zgodnie ze swoim światopoglądem (a więc na przykład angażując się w relacje homoseksualne), a teraz fabuła sprawiła, że ich postać „kończy” przygodę w taki sposób… Co więcej, nie raz autorzy wręcz za dużą zaletę gry podawali, że nie będzie zmuszała graczy do wyborów, których nie chcą, a przy każdym odpaleniu gry wita nas komunikat, że pracowali nad nią ludzie z różnych kultur, regionów, różnej orientacji, itp. Ciekawe czy było im łatwo pracować nad tego typu zakończeniem?
Teraz ciekawi jesteśmy czy w czekającym nas, trzecim i ostatnim epizodzie dodatku, sytuacja zostanie jakoś wyjaśniona, a rozgoryczeni gracze – udobruchani. A co Wy sądzicie na temat podejścia Ubisoftu i reakcji graczy?