Kto kiedykolwiek trafił w sieci na urywek jakiegoś japońskiego teleturnieju ten wie, że Japonia to stan umysłu. Nikogo nie zdziwi, więc fakt, że na Nintendo Switch wielkimi krokami zbliża się Panty Party, czyli gra w której wcielamy się w wojownika miłości, pod postacią damskich majtek, a naszym zadaniem jest walka z innymi majtkami w obronie ludzkości.
Starsi gracze oglądający seriale animowane na Polonii 1 z pewnością pamiętają postać małego sportowca Gigi Sullivana, który miał fetysz białych majtek. W grze idziemy o krok dalej i to my jesteśmy majtasami, które walczą z innymi gaciami. Jak zastrzegają twórcy gry, nie ma tu scen rodem z hentai, jest za to kupa śmiechu i szybka akcja. W grze trafimy na różne rodzaje majtek od białych i kolorowych przez takie z nadrukiem niedźwiedzia czy mundurka szkolnego – każde będą posiadały unikalne zdolności.
Zobacz: Nintendo Switch Pro – co najmniej jeden, nowy wariant konsoli trafi na rynek w ciągu roku
Za grę we wersji Switch odpowiada studio Cosen, a premiera zapowiedziana jest na wiosnę. Tytuł będzie dostępny nie tylko w Japonii, ale również w Polsce w cenie ok. 56 złotych. Jeżeli jednak jesteście mocno niecierpliwi i chcielibyście postrzelać z gumy to gra dostępna jest również w wersji PC na Steam.
Trzeba przyznać, że klimat gry jest zabawy i nie możemy tego traktować na równi z automatami z używanymi majtkami, jakie można spotkać w kraju kwitnącej wiśni.