Strona głównaRecenzjeNvidia Shield TV – na granicy technologii

Nvidia Shield TV – na granicy technologii

Telewizyjny interfejs i granie na wiele sposobów

Nie da się ukryć, że Shield bardzo lubi się z telewizorami, w końcu jego interfejs bazuje na Android TV. Telewizory z tą platformą mają w swojej ofercie przede wszystkim firmy Sony i Philips, ale znajdziemy ją też w ostatnich Mantach czy wybranych Thomsonach. Układ menu jest banalny – proponowane treści, poniżej kafelki z aplikacjami, jeszcze niżej gry i wreszcie na dole ikonki ustawień, kontrolerów, Wi-Fi oraz zasilania. Do wszystkiego dostaniemy się wygodnie kciukiem na pilocie lub kciukami na padzie, bez tęsknoty choćby przez chwilę za komputerową myszką.

Shield - interfejs

Interfejs

Menu wyświetlane może być maksymalnie w rozdzielczości 4K, przy odświeżaniu 60 Hz, choć domyślnym trybem jest FullHD, nawet jeśli sprzęt podepniemy do ekranu 4K (konieczna jest wizyta w ustawieniach, by to zmienić). Na wydajność menu trudno jest narzekać, chociaż chwilę po przełączeniu rozdzielczości z FullHD na 4K dało się zauważyć drobne lagi.

Jak przystało na centrum multimedialne, Shield oferuje ogrom aplikacji do odtwarzania wideo, z YouTube’em na czele, przez Netflix, po takie potęgi jak Plex, Kodi, VLC i MX Player. Odtworzymy właściwie każdy film. Jedynym istotnym brakiem jest HBO GO w polskiej wersji, którego z bliżej niewyjaśnionych przyczyn HBO Polska jeszcze nie wypuściło na Android TV. W sklepie Google’a nie mogło zabraknąć Facebooka, jest menadżer plików, pogodynka, są radia internetowe czy nawet terminal systemowy. Niby tego dużo, z drugiej jednak strony nie jest to nawet kilka procent zasobów sklepu w wersji na smartfony i tablety. Co cieszy, nie brakuje gier – zarówno tych sterowanych padem, jak i obsługiwanych z poziomu pilota (tak, i on może być kontrolerem).

Sklep Google'a

I na tym można by było zakończyć recenzję Xiaomi Mi Box, innej przystawki telewizyjnej opartej na Android TV, ale to w końcu Nvidia, a więc liczyć możemy na znacznie więcej.

Zagraj tak jak lubisz

Nvidia Shield to potężna jak na androidowe realia platforma, która pozwala na uruchamianie androidowych gier o niedostępnej na telefonach jakości i efektach. Już Asphalt 8 Airborne wydaje się zupełnie nową grą, gdy uruchomimy ją na monitorze, telewizorze czy z pomocą projektora – na ścianie. Z dziką przyjemnością odkrywałem na nowo tytuły, które dawno temu zakupiłem w wersji na telefon (nie musiałem płacić ponownie). Nawet jednak nieoptymalizowane pod kątem Shielda androidowe gry wyglądają na dużym ekranie lepiej, a sterowanie padem i pilotem drastycznie zwiększa ergonomię.

Druga ze ścieżek to instalacja aplikacji GeForce Experience i streamowanie gier z komputera na naszego Shielda. Jak nietrudno się domyślić, wymagana jest do tego karta graficzna z zielonym chipsetem. Wystarczy zalogować się do swojego konta Nvidia i w ustawieniach na komputerze włączyć opcję GameStream. Aplikacja Nvidii automatycznie wykrywa wszystkie zainstalowane na komputerze gry i w efektowny sposób wyświetla menu z nimi na Shieldzie. Nie ma mowy o odczuwalnych lagach kontrolera i przy odpowiedniej przepustowości routera gramy właściwie w czasie rzeczywistym. Oczywiście gamingowy purysta z politowaniem będzie patrzył na tego typu rozwiązania podczas sieciowych bitew, ale do single playera zdecydowanie GameStream wystarczy. To co, gotowi na gry 4K w 60 klatkach na sekundę? Stop. Najpierw czeka Was zakup przynajmniej GTX 1080 i procesora Intel Core i7. Do płynnego strumieniowania w FullHD wystarczy już jednak niemal dowolny GeForce z kilkoma latami na karku.

Trzecia z opcji grania… wymaga oddzielnego rozdziału.

Spis treści

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

LuiN
LuiN
Współtwórca GamingSociety.pl, redaktor naczelny największego polskiego serwisu o telekomunikacji - TELEPOLIS.PL

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię