Zgodnie z zapowiedziami Microsoft – za pośrednictwem dziennikarzy Digital Foundry – o godzinie 15:00 czasu polskiego zaprezentował oficjalną specyfikację Xbox Scorpio. Trzeba przyznać, że robi ona wrażenie. Urządzenie będzie sporo wydajniejsze nawet od PlayStation 4 Pro.
W nowej konsoli Microsoftu zmieniono niemal wszystko, co tylko zmienić się dało. Sercem urządzenia jest procesor z usprawnionymi jednostkami Jaguar. Składa się on z dwóch klastrów z czterema rdzeniami każdy, co w sumie daje osiem rdzeni. Mają one 4 MB pamięci cache L2. Taktowanie zostało podniesione z 1,75 GHz aż do 2,3 GHz. Mogłoby się wydawać, że to tylko wyżej ustawione zegary, ale amerykańska firma zapewnia, że zmian jest dużo więcej. Widać to chociażby po tym, że układ ma 7 mld tranzystorów i zajmuje powierzchnię 360 mm2. Procesor produkowany jest przez TSMC w litografii 16 nm FinFET. To wszystko ma się przełożyć na wydajność wyższą o 31 proc. względem poprzednika.
Zmian doczekał się także układ graficzny. Microsoft zastosował nieznanego Radeona o mocy 6 teraflopów. Składa się on z 40 bloków obliczeniowych z 2560 procesorami strumieniowymi. Co ważne, są one bardzo wysoko taktowane. Ich zegar został ustawiony na poziomie 1172 MHz. Według Microsoftu stało to możliwe dzięki zastosowaniu systemu chłodzenia z komorą parową. Firmie udało się również zmniejszyć narzut chipu graficznego na procesor. Specyfikację uzupełnia jeszcze 12 GB pamięci GDDR5 6,8 GHz na 384-bitowej szynie, co zapewnia przepustowość na poziomie 326 GB/s. Z tego 8 GB pozostaje do dyspozycji deweloperów gier (wcześniej było 5 GB), a pozostałe 4 GB będą wykorzystane przez system operacyjny. Grafika ma w sumie 2,7-krotnie poprawić wydajność w porównaniu do Xbox One S.
Co to wszystko da w praktyce? Xbox Scorpio ma być zdolny do uruchamiania gier w rozdzielczości 4K. Jako przykład pokazano Forza Motorsport, dodatkowo działające z prędkością 60 klatek na sekundę. Jakby tego było mało, Xbox Scorpio ma poprawić wygląd wszystkie gier, które zostały wydane na Xbox One i Xbox One S i to bez przystosowywania ich do nowych podzespołów. Odpowiedzialne ma za to być narzędzie o nazwie Performance Inspector for Xbox (PIX). Ma ono testować gry w różnych konfiguracjach graficznych i wybierać to najbardziej optymalne. Proste i skuteczne.
Niestety, na nową konsolę przyjdzie nam poczekać do końca tego roku. Jednak bez wątpienia warto to zrobić, gdyż zapowiada się szalenie ciekawie.
Źródło: Digital Foundry