Premiery gier PC na wrzesień – zacznij rok szkolny z nowościami

Powroty na łono placówek edukacyjnych nie zawsze muszą kojarzyć się z czymś nieprzyjemnym. Z pomocą dobrych gierek połączymy naukę z rozrywką…

Nastały złe czasy dla młodych graczy. Nie będzie już można pograć w dowolnym momencie, a trzeba dostosować się do codziennego planu zajęć. Czy tego chcemy czy nie, skończą się długie posiedzenia przy kompie… Wtem musimy z większą rozwagą decydować się na uruchomienie konkretnej gry, bowiem każda godzina wolności jest na wagę złota.

Dlatego chciałoby się powiedzieć, że szkoła to samo zło. Na szczęście we wrześniu pojawi się tyle głośnych nowości, że szybko odnajdziecie motywację, by dobrze się uczyć, szybko zaliczać sprawdziany na 5 i ostatecznie w spokoju odnajdywać drogę do osobistego hobby. Pasję do grania polecamy kultywować poprzez zakupienie którejś ze wskazanych przez nas gorących produkcji.

Na 30. rocznicę popularnej serii RPG otrzymamy jej kolejną odsłonę w jeszcze bardziej baśniowym klimacie. Do eksploracji będzie ogromny teren Lotozetasia, w którym nie zabraknie potworów, postaci niezależnych i dobrze płatnych misji. W przypadku najnowszej części nasz bohater nie będzie zwykłą jednostką, choć długo skrywał swoje przeznaczenie. Na drodze podróży przerodzi się w herosa potrafiącego ubijać bestie w trybie turowym, rozwijać się pod kątem umiejętności, czy też dobierać ekwipunek zwiększający jego wojownicze predyspozycje.

Kiedy świat zmierza ku zagładzie, zbudzenie najniebezpieczniejszego „człowieka” zdaje się całkiem zrozumiałe. Jako broń mordu zaprowadzimy porządek w stylu Dark Soulsa. Będziemy umierać efektownie i dość często, co nie znaczy, że bez własnych korzyści. Każda śmierć to nieodzowny element nauki o naszych przeciwnikach. Poznanie ich słabości i mocnych stron w walce pozwoli w kolejnym starciu powalić ich na ziemię bez utraty choćby 1 hp. Immortal: Unchained w tej kwestii bardzo przypomina najlepsze z gier z gatunku soulslike, lecz nie stanowi ich wiernej kopii. Jej cechą charakterystyczną jest sposób prowadzenia walki na dystans. Co prawda, jakiś mieczyk się znajdzie, ale częściej skorzystamy z broni krótkiego i średniego zasięgu.

Lara Croft nie jest już tą samą dziewczyną, co kiedyś. Archeologię ma w jednym, małym paluszku, a w pozostałych umiejętności pozwalające przetrwać w każdej sytuacji. Żywo zainteresowana tematem zakonu Trójcy wyrusza do Ameryki Południowej, gdzie na miejscu pozna kulturę Majów i Azteków, a także mniej kulturalnych najemników uzbrojonych w automatyczne karabiny. Nie obronią ich jednak, ani przed dżunglą, ani przed Larą. Polowanie na ludzi umili nam czas w trakcie zwiedzania ruin cywilizacji, do których dotrzemy wspinając się, nurkując i popisując się zmyślnymi akrobacjami. Ważnym punktem gry będzie również rozwiązywanie zagadek wtopionych w naturalne środowisko.

Twórcy CS:GO, COD i Battlefield nie mogą już spać spokojnie, bowiem nadchodzi druga część sieciowego FPS-a studia New World Interactive. W pełnym umundurowaniu udamy się na Bliski Wschód, by wziąć udział w kilku trybach rozgrywki PvP oraz kooperacji. Do wyboru będą mapy do typowych zmagań oraz walki kombinacyjnej z użyciem maszyn. W stosunku do protoplasty serii zmian jest tutaj co niemiara. Lepsza grafika, fizyka i zwiększony realizm. Twórcy wzbogacili m.in. system korzystania z broni, jej modyfikacji, dodając również indywidualnego zacięcia naszym postaciom (zmiana wyglądu, wokalu).

Stoimy u progu fantastycznej przygody w świecie, w którym smoki naprawdę zieją ogniem, a pająki bywają większe od człowieka. Legendarna marka cRPG powraca w formule dungeon crawler, by raz jeszcze tchnąć ducha w mitologię celtycką. Z pieśnią na ustach wyruszymy odkrywać tajemnice ponurych świątyń i ruin obleczonych czarną magią. A tam czeka na nas nic innego jak pułapki, walka turowa oraz rozmaite zagadki. Złotych powodów do zapuszczania się w przeklęte miejsca dostarczą NPC-e, którzy zlecą nam questy na podstawie składu drużyny bohaterów i decyzji podejmowanych na drodze zaplanowanej fabuły.

EA odlicza ostatnie dni do wydania swojego najlepszego symulatora piłki nożnej. Słowo symulator jest tu znamienne dla prac popełnionych w nowej części FIFY. Udostępnione gameplaye sugerują zmiany na tle rozgrywania meczów z naciskiem na taktykę i indywidualne umiejętności piłkarzy. Mają pojawić się opcje do wyboru stylu gry w czasie rzeczywistym, nowe cechy zawodników, poprawiony system strzelania, kontroli piłki i wiele więcej. Na lifting załapała się nawet grafika i animacje, które według zapewnień twórców jeszcze lepiej oddają naturalne zachowanie piłkarzy. Czy dodając do tego licencje na Ligę Mistrzów i Puchar Europy wyjdzie nam przepis na najlepszą piłkę nożną? O tym przekonamy się wkrótce…

Izometryczne RPG jeszcze nie przeszły do lamusa. Po udanych Pilars of Eternity przyszedł czas na powrót do pradawnych korzeni gatunku. Pathfinder: Kingmaker będzie wspólnym dziełem weteranów branży mających na koncie takie tytuły jak Planescape Torment, Silent Storm, Neverwinter Nights 2, Fallout 2 oraz Kotor-a 2. Możemy więc oczekiwać czegoś więcej, niż tylko dobrej gry. Szykowany narracyjny RPG pozwoli nam rozwinąć skrzydła wyobraźni na wielu płaszczyznach. Począwszy od zarządzania liczną drużyną i ich rozwijania, eksploracji fantastycznego świata, gdzie różnorodne misje zamieszczono w każdym ważnym zakątku mapy, a skończywszy na niedostępnym w wielu innych grach elemencie budowy i organizacji własnego królestwa. Są duże szanse na to, że otrzymamy współczesną wersję Baldur’s Gate w pięknej oprawie i ze świetną historią na kilkadziesiąt godzin.

To mój osobisty faworyt w gonitwie o tytuł gry roku. Studio DontNod już raz udowodniło, że z prostej przygodówki można zrobić swego rodzaju artystyczne arcydzieło. Popełnili już mistrzostwo w kategoriach fabularnych oraz w ramach gameplayu, toteż dlaczego nie mieli by zrobić tego po raz drugi. Wszystko zależy od tego, czy z nowymi postaciami i pomysłem na kolejną nadprzyrodzoną zdolność udźwigną ciężar sukcesu Life is Strange. Mało jest gier, które wywołują wśród graczy chęć zmiany swojej decyzji i zachowania bohaterki podczas rozgrywki i liczę na to, że druga odsłona cyklu znajdzie swoje miejsce wśród najlepszych.

Wielka Brytania, 4 pory roku i 450 modeli samochodów – z pewnością zakosztujemy życia za cyfrowym kółkiem w pełnym wymiarze. Będzie, gdzie się ścigać i na co popatrzeć. Jednakże Forza Horizon 4 to nie tylko wyścigi, ale też zabawa w tuningowanie aut, dbanie o wygląd kierowcy, inwestowanie w nieruchomości. Szykuje nam się prawdziwy festiwal motoryzacji z nutką zarządzania zasobami samochodowymi. A te smaczki powinny spodobać się fanom świata, w którym rządzi benzyna i gaz.

0

0