Strona głównaRecenzjeAkcesoriaPrzetestowaliśmy nową myszkę MSI Clutch GM41 Lightweight

Przetestowaliśmy nową myszkę MSI Clutch GM41 Lightweight

Na testy trafiły do nas dwa nowe produkty MSI, których motywem przewodnim jest ich waga. GM41 i GH20 imponują lekkością, zaskakują jakością wykonania i jasno dają do zrozumienia, że gamingowy sprzęt wchodzi na jeszcze wyższy poziom.  

MSI rok 2021 zaczął od zapowiedzenia nowego sprzętu. Zobaczyliśmy niepozornie wyglądającą myszkę GM41 i równie minimalistyczne słuchawki GH20. Dopiero po zapoznaniu się ze specyfikacją sprzętu okazuje się, że GM41 waży zaledwie 65 gramów, a Immerse GH20 245. MSI wkracza tym samym w błyskawicznie rozwijający się ostatnio segment produktów Lightweight. Technologia pozwala na pakowanie w lekkie, drobne obudowy coraz to bardziej zaawansowanych sensorów i przekraczanie kolejnych granic.

 

Myszka Clutch GM41 Lightweight

Specyfikacja:

Sensor: Pixart PMW-3389 Optical Sensor
Typ oświetlenia LED: RGB
Polling rate – 1000 Hz/1 ms
Predefiniowane wartości DPI: 400/800/1600/3200/6400
Maks. DPI: 16000
Przełączniki przycisków: Omron 60M
Żywotność przycisków: 60 milionów kliknięć
Liczba przycisków: 6
Kabel: MSI FrixionFree
Długość kabla: 2 metry
Wymiary: 130.1 x 67 x 38.3 mm
Waga: 65g (bez kabla) / 186g
Interfejs: UBS 2.0

MSI GM41

Nie bez powodu jednym z pierwszych epitetów, jaki przyszedł mi do głowy po bliższym zapoznaniu się z GM41 było słowo „niepozorna”. Nie miałem bowiem większych oczekiwań, widząc prostą, czarną myszkę z okazjonalnie zmieniającym kolory logiem MSI na obudowie. Reszta mojego kontaktu z tą myszką składała się w rezultacie z wielu zaskoczeń i stopniowego odkrywania drobiazgów, które na dłuższą metę znacząco wpływały na komfort użytkowania.

Pierwsze zaskoczenie przeżyłem już w momencie rozpakowywania paczki od kuriera paczkę od kuriera i zdałem sobie sprawę, jak lekkie jest już samo pudełko. Przyzwyczajony do grubych instrukcji i różnego rodzaju obciążników spodziewałem się dużo cięższego opakowania. Ze środka zaś wyciągnąłem drobną myszkę, która kazała mi się traktować poważnie już po pierwszym podłączeniu do komputera.

MSI GM41

Najszybciej dają o sobie znać boczne części obudowy pokryte wypukłą powierzchnią mającą uniemożliwić ślizganie się dłoni. Już teraz mogę powiedzieć, że jest to dla mnie najlepszy element GM41. Pierwszy raz biorąc ją do ręki, bałem się, że nie będę czuł w dłoni tak lekkiej myszki i ciężko będzie o precyzyjne korzystanie ze sprzętu, który waży mniej od własnego kabla. Grip robi jednak w tym przypadku świetną robotę, pozwala pewnie trzymać GM41 w ręku i mieć lepsze wyczucie wykonywanych ruchów.

Po kilku kolejnych godzinach spędzonych z GM41 zacząłem zdawać sobie sprawę z kolejnych, zaskakująco komfortowych rozwiązań. Scroll jest bardzo wygodny, dokładnie czuję, kiedy go wciskam i faktycznie funkcjonuje on jako dodatkowy przycisk. Boczne guziki rozwiązano z kolei w najbardziej standardowy i intuicyjny sposób, łatwo się do nich przyzwyczaić, niezależnie od tego, jakiej myszki wcześniej używaliście. Show kradnie w rezultacie kabel. Specjalnie zaprojektowany przez MSI oplot  FrixionFree minimalizuje tarcie kabla z biurkiem oraz podkładką, co można odczuć już po pierwszym meczu w dowolnym shooterze.

MSI GM4

Biorąc pod uwagę detaliczną cenę GM41 w wysokości 229 złotych, jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem tego sprzętu. Moje wątpliwości odnośnie myszek Lightweight powoli znikają. GM41 jest zaskakująco solidna i mimo niewielkiej wagi, dobrze leży w ręku. Dodatkowo drobne rozwiązania pokroju kabla FrixionFree czy bocznego gripu nadają produktowi poczucia ekskluzywności, o który ciężko zazwyczaj w produktach za taką cenę.

 

Słuchawki Immerse GH20

Clutch GM41 Lightweight testowałem z nowymi słuchawkami MSI na głowie. Firma ewidentnie postawiła na początku tego roku na lekkie produkty, które nie odbiją się mocno na waszym budżecie. Immerse GH20 waży w rezultacie 245 gramów i kosztuje 159 złotych.

GH20 to ukłon w stronę osób szukających tanich, solidnie wykonanych przewodowych słuchawek. Rynek jest aktualnie pełny ekskluzywnego, gamingowego sprzętu, za który przyjdzie nam zapłacić nawet tysiąc złotych. GH20 za niecałe 160 złotych oferuje jednokierunkowy, regulowany mikrofon, miękką gąbkę na pałąku i poduszki zaprojektowane również z myślą o graczach noszących okulary.

Immerse GH20

Ze słuchawkami trzeba spędzić oczywiście kilka ładnych miesięcy, żeby faktycznie przetestować ich jakość wykonania oraz trwałość. Na pierwszy rzut oka GH20 wydają się jednak solidne, dobrze leżą na głowie i nie czuć jakiegoś mocnego nacisku na uszy przy dłuższym użytkowaniu. Co najważniejsze, Immerse GH20 sprawdzają się dobrze podczas grania. W FPS-ach kroki słychać wyraźnie i łatwo można przypisać je do określonego kierunku.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Tomasz Alicki
Tomasz Alicki
Szef działu gier. Miłośnik esportu, weteran Call of Duty i zapalony gracz Action RPG. W wolnych chwilach Netflix, dobra książka i World of Warcraft.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię