Nowy system mikropłatności stawia wyłącznie na posiadaczy grubych portfeli.
O rezygnacji z lootboxów w Rocket League słychać już od jakiegoś czasu. Razem z wykupieniem Psyonix przez Epic zapowiedziano nadchodzącą rewolucję. Jak się teraz okazuje, nowy właściciel obudził w twórcach chęć zarabiania znacznie większych pieniędzy.
Zobacz: Rocket League – Halloweenowe wydarzenie współpracą ze Stranger Things
Prices… from RocketLeague
Sam system schematów, który zastąpił lootboxy, wydaje się bardzo rozsądny. Grze udało się na dobre zakończyć loterie w postaci skrzynek i zastąpić to jasnym modelem mikropłatności, gdzie każdy wie za co płaci. Sądząc po liczbie komentarzy na oficjalnym subreddicie r/RocketLeague, problem tkwi aktualnie w tym, ile kosztują nowe dodatki kosmetyczne.
„Kiedyś kupowałeś 23 klucze, używałeś ich na 23 skrzynki i dostawałeś 23 przedmioty. Teraz kupujesz walutę premium o równowartości 23 kluczy i dostajesz jeden przedmiot” – podsumowuje jeden z użytkowników w swoim poście na Reddicie.
Problem jest wyjątkowo świeży i Psyonix nie miało jeszcze czasu na reakcję. Pytanie czy ugną się pod presją graczy, czy tak będzie wyglądać przyszłość Rocket League.