Zakończyły się zmagania League of Legends w ramach Mid-Season Invitational 2017. Zwycięzca mógł być tylko jeden. Po puchar sięgnęli trzykrotni mistrzowie świata, czyli SK Telecom T1. Jednak Koreańczycy nie mieli wcale łatwego zadania.
W finałowym spotkaniu Mid-Season Invitational 2017 spotkali się faworyci zawodów – SK Telecom T1 oraz europejskie G2 Esports. Chociaż to Koreańczycy, zgodnie z przewidywaniami, okazali się lepsi, to trzeba przyznać, że rywale postawili im twarde warunki. Do wyłonienia lepszej drużyny konieczne było rozegranie czterech pojedynków na Summoner’s Rift i to właśnie potyczka wygrana przez Europejczyków zakończyła się najwcześniej, bowiem już po zaledwie 30 minutach i 41 sekundach.
Jak już wspominałem, G2 Esports postawili Koreańczykom twarde warunki. Trudno jednak jednoznacznie określić, czy wynikało to z dobrej gry Europejczyków, czy też słabszej dyspozycji ich rywali. Koreańczycy z SKT T1 popełniali – jak na siebie – naprawdę dużo błędów. Nawet najlepszych gracz League of Legends, czyli Faker, miał sporo problemów z mechaniką, co nie zdarza się zbyt często. Nie zmienia to jednak faktu, że pomimo słabszej dyspozycji to SKT T1 okazali się lepsi i zgarnęli tytuł Mid-Season Invitational 2017. Valve za MPV zawodów uznało Wolfa, czyli koreańskiego supporta.
Źródło:
