Strona głównaRecenzjeAkcesoriaSłuchawki Trust Ironn 7.1 - słuchawki niebanalne, ładne i... dobre!

Słuchawki Trust Ironn 7.1 – słuchawki niebanalne, ładne i… dobre! [recenzja]

Po rozczarowującym kontakcie z modelem Magna, do Ironn podchodziłem ze sporą rezerwą. Jak się jednak okazało – kompletnie niepotrzebnie, bo ten model wypada zdecydowanie lepiej od poprzedniczek.

Specyfikacja:

– Rodzaj słuchawek: nauszne
– Przetwornik: 50 mm, neodymowe
– Standard dźwięku: Stereo (2-kanałowy), wirtualny 7.1
– Zakres częstotliwości: 20 Hz – 20 kHz
– Impedancja: 32 Ohm
– Czułość: 105 dB
– Opcje regulacji: głośność, wyłączanie mikrofonu
– Komunikacja: kabel USB
– Długość kabla: 2 m,
– Mikrofon: tak
– Czułość mikrofonu: b/d
– Zakres częstotliwości mikrofonu: b/d
– Waga: 409 g
– Cena: ok. 190 zł

Wstęp / design i podświetlenie

Już od pierwszego momentu po wyjęciu z pudełka słuchawki urzekają designem, który mi skojarzył się z kołami pojazdów z filmu TRON. Kolor czystego aluminium w połączeniu z drobną siatką, podświetlaną białymi diodami LED nadaje słuchawkom nowoczesnego i atrakcyjnego wyglądu. Fajnie komponują się z nimi surowo wyglądające śrubki, które łączą pałąk ze słuchawkami.

Wnętrze słuchawek wykonano z czarnej ekoskóry, a całość uzupełnia mikrofon na sporym, giętkim pałąku, zakończony gąbęczką pop-filtra. Po jego zdjęciu ukazuje się przełącznik do wyciszania mikrofonu. Drugi element służący do kontrolowania słuchawek, czyli pokrętło głośności, znajduje się z tyłu lewej słuchawki, ale na szczęście tym razem jest to normalny potencjometr. Jedyna uwaga tutaj dotyczy samego pałąka mikrofonu – jak dla mnie jest nieco zbyt giętki i lubi trochę się odkształcać od zadanego mu położenia.

Wygoda użytkowania

Właściwie gdyby wziąć moją recenzję słuchawek Magna i napisać ją niemal całkowicie na odwrót, otrzymalibyśmy opis modelu Ironn. Niemal wszystko tutaj zostało poprawione i dopracowane – począwszy od wygody. Słuchawki są większe, pałąk na głowę również i choć nadal nie ma regulacji, to tym razem całość już wygodnie leży na głowie i uszach, zamiast ciągnąć je w górę. W Ironn-ach spokojnie byłem w stanie spędzić długie godziny wieczorne i nie odczuwać ani odrobiny dyskomfortu. W żaden sposób nie przeszkadza też, większa niż w przypadku Magny, masa. Same słuchawki, nieco większe niż w modelu Magna, przyjemnie otulają uszy – jedyne do czego mógłbym się w ich przypadku przyczepić do wygłuszanie dźwięków otoczenia, które jest mocno-takie-sobie.

Jakość dźwięku i praca mikrofonu

Model Ironn “wytwarza” przyjemny, naturalny dźwięk, któremu ciężko cokolwiek zarzucić. Ani przez chwilę – bez względu na to, czy słuchałem muzyki, oglądałem stream na Twitchu, grałem czy oglądałem film – nie mogłem słuchawek oskarżyć o nienaturalny, sztuczny dźwięk. Nie tworzyły się też żadne przestery, nawet gdy głośność rozkręcałem do maksimum. Jedyne, czego mi w nich brakowało to odrobinę większej ilości basu – niestety, nie dało się tego problemu wyeliminować za pomocą oprogramowania, które jest strasznie ubogie (o czym za chwilę). Jeśli zaś chodzi o mikrofon – ten pracuje jak najbardziej poprawnie, dobrze zbiera dźwięk, głos za jego pośrednictwem jest wyraźny – a więc zostały spełnione wszystkie warunki by uznać go za solidny.

Oprogramowanie i podsumowanie

Wspomniałem już, że oprogramowanie słuchawek jest bardzo ubogie. To i tak krok do przodu w stosunku do modelu Magna, który takowego w ogóle nie posiadał, ale… Możliwość ustawienia głośności “głównej” oraz dla każdej strony osobno oraz kilku profili to zdecydowanie za mało. Szczególnie, że te “profile” to tak naprawdę jakiś dziwny efekt echa, kompletnie zniekształcający dźwięk, oznaczony jako profil pod muzykę, filmy, itp. Naprawdę, order należy się temu, kto faktycznie zdecyduje się słuchać muzyki czy oglądać filmy z nałożonymi tymi efektami. Brakuje natomiast equalizera czy jakiś opcji włączających i dopasowujących dźwięk 7.1. A przecież słuchawki są oznaczone jako korzystające z takiego właśnie systemu. Model Magna, przy całym swoim ubóstwie, pozwalał przynajmniej na przełączanie się pomiędzy trybami 7.1 i 2.0.

Pora na przyznanie oceny i werdykt końcowy. Biorąc pod uwagę rozsądną, niższą niż w przypadku modelu Magna, cenę oraz wyeliminowanie większości jego problemów, słuchawki Ironn wyglądają naprawdę porządnie. Nie zamęczą Wam uszu ani przez swoją konstrukcję, ani przez jakość dźwięku, a do tego dysponują fajnie pracującym mikrofonem. Nie spodziewajcie się po nich szału, szczególnie jeśli chodzi o słuchanie muzyki, ale myślę, że warto dać im szansę. Ode mnie…

Ocena: 6/10

Zalety

  • design
  • dobrze pracujący mikrofon
  • naturalny dźwięk
  • wygoda
  • rozsądna cena

Wady

  • niepokorny pałąk mikrofonu
  • bardzo ubogi software
  • trochę za mało niskich tonów
  • zero możliwości konfiguracji (equalizer, 7.1)

 

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Zbigniew Pławecki
Redaktor, specjalista ds. esportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię