Tydzień temu ogłoszono, że The Elder Scrolls Online będzie pierwszą grą, która wykorzysta specjalną technologię maszynowego anti-aliasingu. Teraz możemy zobaczyć technologię w akcji.
Technologia jest oparta na tym samym pomyśle co DLSS Nvidii, które pojawi się w The Elder Scrolls w tym samym czasie. Jednak zamiast poprawiać wydajność, DLAA (deep learning anti-aliasing) wykorzystuje AI do upscalowania i poprawy jakości obrazu. Redukuje w ten sposób “postrzępione” krawędzie i podbija rozdzielczość do natywnej, gdzie DLSS uruchamia gry w niższych rozdzielczościach i potem używa upscalingu, żeby różnica nie rzucała się w oczy.
Zobacz: NVIDIA Ada Lovelace, ma być wytwarzana w 5 nm, a jej wydajność dochodzić do 80 TFLOPs
DLAA i DLSS są aktualnie dostępne na publicznym serwerze testowym The Elder Scrolls Online, a serwis MxBenchmarkPC nagrał materiał, w którym porównuje działanie obu technologii. Film nagrano z wykorzystaniem GeForce’a RTX 3080, na najwyższych detalach, z włączonym rozmyciem w ruchu i wyłączoną głębią ostrości.
Jeśli, patrząc na materiał, macie problem ze znalezieniem różnic, nie jesteście jedyni, przynajmniej na początku wideo. Cienie wyglądają odrobinę lepiej przy użyciu DLAA, ale dzieje się to kosztem ostrości. Potem różnica robi się nieco bardziej wyraźna – ale czy warto dla niej poświęcać 8% FPS – na to musicie odpowiedzieć sobie sami. Tak czy siak, interesującym będzie zobaczyć jak technologia będzie się sprawdzać w grach innych niż MMO z 2014 roku.
