Czyżby Nvidia szykowała kolejną kartę graficzną Turing bez obsługi ray tracingu i DLSS? Tak wynika z dokumentów firmy HP, które – prawdopodobnie przez przypadek – były publicznie dostępne.
Karty graficzne GeForce RTX nie są wielkim sukcesem. Nie sprzedają się tak dobrze, jak chciałaby tego Nvidia. Częściowo przez to spadła sprzedaż w segmencie gamingowym w 2018 roku. Powodów ku temu jest wiele. Między innymi nowe grafiki są za drogie, a poza tym oferowane nowości (ray tracing i DLSS) są dostępne w zaledwie dwóch grach (Battlefield V i Metro Exodus). Czy właśnie dlatego Zieloni mają w planach nowe modele kart już bez obsługi śledzenia promieni i Deep Learning Super Sampling?
Dzisiaj oficjalnie swoją premierę ma pierwsza karta tego typu – GTX 1660 Ti. To konstrukcja słabsza od RTX 2060 i pozbawiona obsługi ray tracingu i DLSS, ale jednocześnie zauważalnie tańsza. Pod względem wydajności plasuje się na poziomie GTX-a 1070, więc nadal widać znaczący wzrost w porównaniu z poprzednią generacją. Pojawiają się też plotki o modelach GTX 1660 (bez Ti) oraz GTX 1650, czyli grafikach raczej z niższej półki cenowej. Ale być może na tym plany Nvidii się nie kończą.
Zobacz: Ray Tracing to ogromny ból głowy – twierdzi twórca Star Citizen
Z dokumentów HP wynika, że w planach jest również karta graficzna GTX 1180. Wzmianka o takim modelu pojawiła się na stronie firmy produkującej między innymi laptopy i akcesoria dla graczy. Pomimo źródła przecieku nadal należy traktować to jako plotkę i w żaden sposób niepotwierdzone informacje. Tym bardziej, że nie zgadza się nazwa karty. Skoro Nvidia przygotowała GTX-a 1660 Ti, to czemu mocniejszy model miałby być oznaczony jako GTX 1180. Jeśli już to GTX 1680 lub ewentualnie GTX 1880. Poza tym może to być też zwykły błąd i tak naprawdę chodzi o model RTX 2080. W końcu przed premierą nie było wiadomo, jak nowa generacji kart będzie się nazywać.
Najprawdopodobniej dowiemy się już niedługo.