Jak wszyscy w 2021, tak nawet sam Microsoft ma problemy spowodowane brakiem Xboxów. Wpłynęło to na pierwszy duży turniej Halo Infinite.
Jeśli w mijającym roku próbowaliście kupić PS5 albo nowego Xboxa, wiecie jak trudne to zadanie. Wydawać by się jednak mogło, że kto jak kto – ale Microsoft nie będzie miał problemu z zaopatrzeniem we własne konsole. Jednak nawet ich dopadły problemy związane z kryzysem układów scalonych.
Z tego powodu trwający właśnie pierwszy, duży, esportowy turniej Halo Infinite – HCS Kickoff Major Raleigh 2021 – jest rozgrywany z użyciem zmodyfikowanych dev kitów Xboxa Series X. Turniej wystartował w piątek, w puli nagród znajduje się 250 tysięcy dolarów, a o nagrodę tę walczą najpoważniejsze zespoły i organizacje, takie jak OpTic, G2, Cloud9 czy Natus Vincere. Jednak zanim rywalizacja wystartowała, szef działu esportu 343 Industries, Tahir Hasandjekic, ogłosił na Twitterze, że niektórzy zawodnicy będą musieli grać na dev kitach uruchomionych w trybie “sklepowym”. Powód? Kryzys układów scalonych.
Heads up open bracket players – you'll be playing this weekend on Series X development consoles. They're functionally identical and will be operating in "Retail" mode so it's the exact same experience, they just look a little different.
Why? Global supply chain shortage is real.
— Tashi (@Tashi343i) December 15, 2021
Według Hasandjekica, pod względem funkcjonalnym dev kity są identyczne jak konsole, które trafiły do sprzedaży. Jedyna różnica polega na zewnętrznym wyglądzie konsoli.
Jak widać, zdobycie konsoli to nadal wyzwanie, nawet w rok po premierze. Niektórzy giganci branży elektroniki, jak Intel, sugerują, że kryzys może potrwać nawet do 2023. Sprawy nie ułatwiają tzw. “skalperzy”, którzy korzystają z botów by wyłapywać egzemplarze, które akurat trafiają do sprzedaży. W ten sposób w samym tylko sierpniu niektórzy zarobili ponad 104 miliony dolarów. Jedyną konsolą z next-genów, z którą nie ma aż takiego problemu jeśli chodzi o jej zdobycie, jest Xbox Series S.