Strona głównaGryAktualnościSkull Island: Rise of Kong – dlaczego gra jest takim gniotem?

Skull Island: Rise of Kong – dlaczego gra jest takim gniotem?

Skull Island: Rise of Kong nie zaliczyło dobrej premiery, co w zasadzie nie powinno nikogo dziwić. Gracze oskarżają twórców o oszustwo i wyśmiewają to co dowieźli na dzień premiery. Okazuje się jednak, że jest w tym drugie dno.

Do deweloperów odpowiedzialnych za Skull Island: Rise of Kong dotarła ekipa serwisu The Verge. Twórcy gry, którzy chcą zachować anonimowość, podzielili się kilkoma ciekawymi informacjami na temat procesu produkcji. Główną przyczyną problemu był wydawca GameMill, który dał na przygotowanie Skull Island: Rise of Kong zaledwie rok. Według byłego pracownika IguanaBee to dla tego wydawcy powszechna praktyka, szybkie wydanie gry opartej na popularnej marce, aby szybko trafić na rynek. Dla mniejszych ekip deweloperskich to szansa żeby utrzymać się przy życiu i jednocześnie pracować nad własnymi pomysłami.

Co więcej, na Skull Island: Rise of Kong wydawca przeznaczył tak mały budżet, że nie starczyło na zatrudnienie doświadczonych deweloperów. Nad grą momentami pracowały zaledwie dwie osoby. Nic więc dziwnego, że ostatecznie wyszedł gniot. Zresztą wystarczy spojrzeć na oceny innych gier wydawcy, żeby stwierdzić, że to u nich powszechna praktyka. Avatar: The Last Airbender – Quest for Balance, Cobra Kai 2: Dojos Rising czy Miraculous: Rise of the Sphinx dosłownie szorują po dnie. Z drugiej strony wydawca całkiem wysoko wycenia tytuły. Widać jednak, że taka strategia działa i pozwala utrzymać się GameMill na powierzchni. Żal tylko deweloperów, którzy wchodzą z nimi we współpracę.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SoSlowGamer
SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię