Nasi czytelnicy to zapewne w większości młodzi ludzie, którzy nie pamiętają zamierzchłych czasów komputerów 8-bitowych, ale dla tych, których mimo wszystko ta epoka interesuje, oraz dla tych starszych, którzy się wtedy wychowali – mamy smutną wiadomość.
Wczoraj fanów gier retro obiegła informacja o śmierci jednej z legend tamtych czasów – Bena Daglisha. Ben, którego talenty można wymieniać bez końca, przysłużył się branży gier przede wszystkim w jeden sposób – jako twórca niezapomnianych ścieżek dźwiękowych do wielu kultowych gier na komputery 8-bitowe, przede wszystkim C64.
A musicie wiedzieć, że tworzenie muzyki na retro-sprzęty było o wiele trudniejsze niż dzisiaj, bo było czymś z pogranicza komponowania i programowania. Artyści tamtych czasów musieli się mierzyć z trudnym zadaniem jak w bardzo ograniczonej pamięci komputera zmieścić ścieżkę dźwiękową na tyle skomplikowaną by dało się jej słuchać. Nie było to wrzucanie do gry gotowych utworów, a programowanie dźwięków wydawanych przez układy komputerów “od zera”. Do najbardziej znanych dokonań Bena należą ścieżki dźwiękowe z gier The Last Ninja, Cobra, Trap i Deflektor.
Ben Daglish dał się też poznać osobiście polskim fanom podczas jednej z edycji Pixel Heaven, gdzie nie tylko brał udział w panelu dyskusyjnym, ale też w afterparty, gdzie zagrał z Jonem Hare. Poniżej możecie zobaczyć nagranie z tego koncertu:
A tutaj możecie posłuchać / przypomnieć sobie jak brzmiała muzyka do The Last Ninja:
Artysta zmarł w wieku 52 lat, a przyczyną jego śmierci był nawrót choroby nowotworowej płuc. Jego wizyta na Pixel Heaven miała miejsce niedługo po pierwszym starciu z chorobą i chemioterapii, kiedy to wydawało się, że najgorsze jest już za nim. Niestety, kolejnego koncertu na Pixel Heaven już nie będzie…