Kupiliście Call of Duty: Black Ops 4 za ponad 200 zł? Dokupiliście do tego jeszcze Przepustkę Sezonową za kolejne 200 zł? Pomimo tego w Treyarch chcą, abyście wydali kolejne 106 zł na… wirtualny młotek. Komuś ten młotek chyba spadł na głowę.
Twórcy gier najwyraźniej niczego nie nauczyli się z afery związanej z Star Wars: Battlefront II i późniejszymi zakazami lootboksów między innymi w Belgii. Nadal niektórzy próbują naciągać nas na kasę, przekonując, że w zamian otrzymamy wyjątkowy i niepowtarzalny przedmiot. Jednak wirtualny młotek za 106 zł to już lekka przesada.
Zobacz: CD Projekt szykuje coś wielkiego na tegoroczne E3. Czy poznamy date premiery Cyberpunk 2077?
A tyle mniej więcej kosztuje aktualnie pakiet w Call of Duty: Black Ops 4 o nazwie Triple Play. W zamian otrzymacie wirtualny młotek, czyli broń do walki wręcz, 10 skrzynek i możliwość przeskoczenia o 10 poziomów do góry. To wszystko kosztuje 2800 CP, czyli w przeliczeniu właśnie około 106 zł.
I samo to nie byłoby aż tak wielkim problemem. Tylko gra, w momencie premiery, kosztowała grubo ponad 200 zł. Do tego wiele osób na pewno zdecydowało się na zakup Przepustki Sezonowej (kolejne 200 zł), która miała dawać dostęp do wszystkich przyszłych dodatków. Ale nie w przypadku Triple Play. Pomimo wydania sporo ponad 400 zł na Call of Duty: Black Ops 4, na młotek musicie wyłożyć kolejną stówkę.
Zobacz: Zastrzelił kolegów w grze. Poniósł konsekwencje w prawdziwym życiu
Ktoś może powiedzieć, że to przecież nie jest wielki problem. Jeśli nie chcesz, to nie kupuj. To prawda. Ale to pokazuje też podejście deweloperów do graczy. Traktują nas jak worki z pieniędzmi, z których trzeba jak najwięcej wyciągnąć. Nie zrozumcie mnie źle – nie ma nic złego na zarabianiu na grze (na tym ten biznes polega), ale wypadałoby zachować chociaż minimum przyzwoitości…
