Ten absurdalnie brzmiący tytuł nie jest do końca pozbawiony sensu. Ubisoft poszedł trochę na łatwiznę przy zakończeniu ostatniego dodatku do Assasin’s Creed Odyssey i gracze faktycznie mogli się poczuć urażeni.
W telegraficznym skrócie sprawa wygląda następująco. W zasadzie przez całą rozgrywkę Assasin’s Creed Odyssey mamy możliwość dokonywania przeróżnych wyborów, w tym co do charakteru romansów, które mają później wpływ na zakończenie gry. W najnowszym, drugim już dodatku do gry, twórcy z góry narzucili nam jedno zakończenie – UWAGA SPOILER.
Dodatek kończy się narodzinami dziecka. A to siłą rzeczy wymusza na graczu heteroseksualny romans. Więcej o szczegółach tego wątku znajdziecie TUTAJ.
Całym problemem nie jest tu oczywiście fakt, że Ubisoft narzuca nam wątek heteroseksualny, choć i takiej teorii już sprawa zdążyła się dorobić. Zdaniem niektórych osób Ubisoft chciał zaprezentowaną historią na siłę udowodnić, że homoseksualne fantazje z wiekiem mijają i ostatecznie jedyną słuszną drogą jest heteroseksualizm. Poprawność XXI wieku…
Tak naprawdę gracze mają tutaj, słuszne, pretensje o to, że wszystkie dokonywane przez nich wybory w pierwszym i drugim dodatku fabularnym do AC Odyssey zostały przekreślone przez, z góry narzucone, zakończenie.
Zobacz: Assasin’s Creed: Adder zwieńczeniem antycznej trylogii?
W oficjalnym oświadczeniu Ubisoft przeprosił graczy. Firma chciała w zaprezentowanym wątku pokazać, skąd wzięła się historia Asasynów, ale zdaje sobie sprawę, że nie do końca udało się to wpleść w mechanikę gry.
Cała sprawa miała wywołać sporą dyskusję w Ubisofcie i firma ma zamiar ostrożniej podchodzić do sposobu prezentacji historii w dodatkach.